W sobotę około godziny 19 strażacy dostali wezwanie do bloku przy ulicy Dąbrowskiego. Na miejsce natychmiast wysłany został pluton gaśniczy i patrol policji.

Na miejscu pojawił się problem z dojazdem, ponieważ droga była zastawiona przez źle zaparkowane pojazdy. Dodatkowo wezwano więc straż miejską.

Strażacy, mimo przeszkód, szybko poradzili sobie z zagrożeniem. W mieszkaniu wybuchł piecyk łazienkowy w jednym z mieszkań, doszło także do zapalenia się oparów farb i rozpuszczalników.

- W mieszkaniu był remont, przebywały w nim dwie kobiety, właścicielce pomagała znajoma - mówi Barbara Kołodziejczyk, rzecznik policji w Tychach.

Znajoma, 24-latka doznała poważnych poparzeń twarzy i górnych dróg oddechowych oraz rąk. Po opatrzeniu została przewieziona do specjalistycznego szpitala w Siemianowicach Śląskich. Druga z kobiet po przebadaniu pozostała w mieszkaniu.

Dwaj kierowcy, którzy zaparkowali swój samochód na zakazie, zostali ukarani mandatem. Straż miejska wraz z policją ustalają kolejnych właścicieli źle zaparkowanych pojazdów.

Źle zaparkujesz, możesz być winny

- Chcielibyśmy przy okazji przypomnieć, że parkowanie na drodze dojazdowej nie tylko grozi karą pieniężną i odholowaniem auta, ale zmniejsza szanse na uratowanie komuś życia, bo liczy się każda chwila - mówi Kołodziejczyk.

Na drodze pożarowej zabrania się także ustawiania reklam, ławek, kwietników, pergoli, sezonowych ogródków gastronomicznych itp., lokalizacji pryzm śniegu, także w jej sąsiedztwie w sposób ograniczający widoczność lub dostęp do budynku, hydrantu, przeciwpożarowego wyłącznika prądu, głównego zaworu gazu, wstawiania pachołków lub słupków ograniczających wjazd pojazdów oraz jej szerokość, w sąsiedztwie drogi pożarowej zabrania się lokalizacji szyldów, reklam, balkonów, okapów, ograniczających wysokość przejazdu

Autor: mag / Źródło: 112Tychy/ TVN 24 Katowice