Po 6 latach kończy się proces w sprawie katastrofy w kopalni Halemba

Firma Mard ukrywała wypadki swoich górników, które wydarzyły się przed tragedią w Halembie
Ostatni świadek ws. katastrofy na kopalni Halemba przesłuchany
Źródło: TVN24
Kończy się, trwający prawie sześć lat, proces w sprawie katastrofy w rudzkiej kopalni Halemba, gdzie w listopadzie 2006 r. wybuchł metan i pył węglowy. Zginęło 23 górników. We wtorek przesłuchano ostatniego świadka i zamknięto przewód sądowy. Wyrok powinien zapaść za kilka tygodni.

Sędzia zamknął przewód i udzielił głosu stronom. Wygłaszanie mów końcowych rozpoczął prokurator, jednak trzeba było je przerwać, bo świadek zasłabł. Konieczne było wezwanie karetki pogotowia. Wyznaczono dwa kolejne terminy – 18 i 25 listopada, kiedy prokurator i obrona zabiorą głos. Niewykluczone, że jeszcze w tym roku zapadnie wyrok.

Zginęło 23 górników

Do katastrofy górniczej w kopalni Halemba doszło 21 listopada 2006 roku podczas likwidowania ściany wydobywczej 1030 m pod ziemią. W wybuchu metanu i pyłu węglowego zginęło wówczas 23 górników. Była to jedna z największych tragedii polskiego górnictwa. Aktem, oskarżenia gliwicka prokuratura objęła 27 osób. Według ustaleń prokuratora i nadzoru górniczego, kierujący kopalnią przyzwalali na łamanie przepisów i zasad sztuki górniczej.

Na wyroki czeka jeszcze 17 osób

Pierwszy wyrok ws. katastrofy w kopalni “Halemba" zapadł jeszcze w 2008 roku. Katowicki sąd skazał na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata byłego nadsztygara z kopalni. Franciszek S. złożył fałszywe zeznania w śledztwie badającym okoliczności katastrofy i przetargi w tej kopalni. Sprawa została rozstrzygnięta bez procesu, bo Franciszek S. dobrowolnie poddał się karze.

W lutym 2009 roku wyrok usłyszało kolejne 9 osób – to oskarżeni, którzy dobrowolnie poddali się karze. Sąd skazał ich na kary od czterech miesięcy do dwóch lat więzienia w zawieszeniu i grzywny - od 300 do 1500 zł. Na wyroki ws. Halemby czeka jeszcze 17 osób: dyrektor, były główny inżynier kopalni, dyspozytorzy, sztygarzy oraz właściciel firmy, która wykonywała prace na rzecz kopalni.

Prokurator informował w 2008 roku: Na ławie zasiądzie 27 oskarżonych

Prokurator o zarzutach ws. katastrofy w kopalni Halemba

Prokurator o zarzutach ws. katastrofy w kopalni Halemba

Byłemu dyrektorowi grozi do 12 lat w więzieniu

Najpoważniejsze zarzuty ciążą na byłym głównym inżynierze wentylacji kopalni i kierowniku jej działu wentylacji Marku Z. Były inżynier odpowiada m.in. za sprowadzenie katastrofy, w której zginęli górnicy. Były dyrektor "Halemby" Kazimierz D. jest oskarżony o sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia górników, co skutkowało śmiercią 23 osób. Jemu i Markowi Z. grozi do 12 lat więzienia.

Zarzuty stawiane pozostałym oskarżonym dotyczą m.in. sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy, narażenia górników na utratę życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu oraz niedopełnienia przepisów bezpieczeństwa i fałszowania dokumentów.

Materiał archiwalny Faktów TVN o katastrofie górniczej w kopalni Halemba

Katastrofa w kopalni Halemba (2006 r.)

Katastrofa w kopalni Halemba (2006 r.)

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: MP/PAP/gp / Źródło: TVN24 Katowice/ PAP

Czytaj także: