Pijany proboszcz zderzył się na rondzie. Usłyszał zarzut, usunięto go z parafii

Czołowe zderzenie na rondzie w Sosnowcu
Czołowe zderzenie na rondzie w Sosnowcu
Źródło: TVN 24 Katowice / Ryszard Bugno

59-latek zjeżdżając z ronda, zderzył się czołowo z prawidłowo jadącym kierowcą. Miał ponad dwa promile alkoholu. Policjanci nie ujawniali, kim jest, ale rozpoznali go gapie - parafianie pijanego kierowcy. Policja postawiła mu zarzut, a zakon usunął go z funkcji proboszcza.

- 59-latek usłyszał zarzut kierowania pojazdem pod wpływem alkoholu - mówi Sonia Kepper, rzeczniczka policji w Sosnowcu.

Chodzi o przestępstwo z artykułu 178 a, zagrożone pozbawieniem wolności do lat dwóch.

- Kierowca przyznał się do zarzucanego czynu i złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Prokurator zaproponuje wysokość kary, a ostateczną decyzję podejmie sąd - dodaje Kepper.

Prokuratura jeszcze nie przejęła sprawy.

- To jest kapłan zakonny i podlega przełożonemu zakonu. Przekazana została nam decyzja, że przestał on być już proboszczem, został usunięty z parafii i ma być wysłany na terapię. Kościół pomaga księżom, którzy mają problem z alkoholem - mówi ksiądz Paweł Rozpiątowski, koordynator biura prasowego Diecezji Sosnowieckiej.

Na stronie parafii, której proboszczem był 59-latek, wciąż figuruje jego nazwisko. Strona diecezji została już zaktualizowana. 59-latek został zastąpiony przez księdza administratora, który będzie zarządzał parafią do czasu wybrania nowego proboszcza. Nazwisko 59-latka nie jest także wymienione wśród byłych proboszczów parafii, chociaż sprawował ten urząd przez dwa lata.

Rozpoznali go parafianie

W niedzielę wieczorem 59-letni kierowca skody, zjeżdżając z ronda w sosnowieckiej dzielnicy Środula, zderzył się z prawidłowo jadącym volkswagenem.

Świadkowie kolizji byli zdziwieni, jak to możliwe. Sonia Kepper wyjaśniała, że 59-latek zjechał na przeciwległy pas ruchu. Badanie alkomatem wykazało, że miał w organizmie ponad dwa promile.

W kolizji nikt nie ucierpiał.

- Rozmawiałem z kierowcą volkswagena. Młody człowiek. Był cały roztrzęsiony. Mówił, że całe życie stanęło mu przed oczami. To było zderzenie jeden do jednego, mogło skończyć się tragicznie - mówił nam Ryszard Bugno, jeden ze świadków kolizji.

To on pierwszy ujawnił w mediach społecznościowych, że 59-latek jest proboszczem. Dowiedział się o tym od innych gapiów, którzy okazali się parafianami pijanego kierowcy. Rozpoznali go po twarzy, a utwierdził ich w tym przekonaniu owczarek, znajdujący się z tyłu skody. Wiedzieli, ze proboszcz ma zwyczaj spacerować z nim wieczorami w pobliskim parku.

Policja nie wypowiadał się na temat zawodu sprawcy kolizji, "ponieważ zdarzenie nie jest związane z żadną wykonywaną przez niego publiczną funkcją".

Ale potwierdziła to kuria.

59-latkowi zostało odebrane prawo jazdy. Na jak długo - zdecyduje sąd.

Autor: mag//ec / Źródło: TVN 24 Katowice

Czytaj także: