32-letni mieszkaniec Częstochowy włamał się do sąsiadów wchodząc przez balkon. Właściciele mieszkania dowiedzieli się, że mają nieproszonego gościa, gdy ten odebrał ich telefon.
Całe zdarzenie miało miejsce we wtorek przy ulicy Iwaszkiewicza w Częstochowie. Mężczyzna zszedł po balkonach z dziewiątego na siódme piętro. Wybił szybę i wszedł do mieszkania sąsiadów. Wykorzystał moment, kiedy w środku nie było lokatorów.
Odebrał telefon sąsiadów
Właścicielka mieszkania była na zakupach, a jej córka wracała wtedy ze szkoły do domu. Kiedy stanęła pod drzwiami usłyszała, że ktoś jest w środku. Natychmiast poinformowała o tym fakcie matkę. Ta zadzwoniła na telefon córki, który znajdował się w domu. Połączenie odebrał 32-letni włamywacz. Kobieta wezwała policję. W tym czasie spłoszony mężczyzna uciekł balkonami na ósme piętro klatki schodowej.
Nic nie słyszał
Kiedy patrol policji pojawił się na miejscu zdarzenia, mężczyzna właśnie schodził z ósmego piętra. Pytany przez policjantów o zaistniałą sytuację, oznajmił, że jest lokatorem tego bloku, ale nic nie słyszał. Jego zachowanie wzbudziło podejrzenie funkcjonariuszy. Po przeszukaniu znaleziono u niego skradziony telefon o wartości 300 złotych.
Mężczyzna nie przyznawał się do winy i stawiał opór przy zatrzymaniu. Teraz za kradzież z włamaniem grozi mu do 10 lat więzienia.
Do włamania doszło przy ulicy Iwaszkiewicza w Częstochowie:
Autor: pp/iga / Źródło: TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: KMP w Częstochowie