Sama pobrała sobie wymaz, wysłała do laboratorium, dostała wynik ujemny. I nie może wrócić do pracy w szpitalu

Źródło:
TVN 24 Katowice
Lekarka z Zabrza opowiada o swojej kwarantannie
Lekarka z Zabrza opowiada o swojej kwarantanniearchiwum prywatne
wideo 2/11
Lekarka z Zabrza opowiada o swojej kwarantanniearchiwum prywatne

Wymazówkę kupiła w sklepie medycznym przez internet. Pobrała próbkę z gardła sobie i córce. Mogła, bo jest lekarzem. Opakowała probówki w podwójną folię, włożyła do koperty, nadała kurierem do laboratorium. Wszystko zgodnie z instrukcją. Następnego dnia miała już wyniki - ujemne. Ale nie może wrócić do pracy w szpitalu.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Lekarka z Zabrza Zofia Dąbrowska po kontakcie z chorym na COVID-19 oraz jej czteroletnia córka Zuzia nigdy nie miały objawów ani potwierdzonego zakażenia. Przeciwnie: czują się dobrze i tydzień temu obie dostały negatywny wynik pierwszego testu. Ale sanepid przedłużył im kwarantannę o kolejny tydzień i nakazał drugie badanie.

- To bezsensowne. Laboratoria są obciążone. Testy kosztują, już brakuje odczynników - mówi pani Zofia. I jeszcze: - Chcę wracać do pracy. Straciłam już cztery dyżury, w niedzielę stracę kolejny. W szpitalu brakuje medyków, ja już brałam dyżury za innych, a teraz muszą obsadzać kogoś za mnie. Przez bałagan w sanepidzie.

Według informacji od policji i aplikacji "kwarantanna" pani Zofia może wychodzić z domu od 20 kwietnia.

Według pierwszej, ustnej, telefonicznej informacji z Powiatowej Stacji Sanitarno-Eidemiologicznej w Gliwicach - od 22 kwietnia

Ale według pisma, wysłanego do pani Zofii mailem dwa dni temu z tego samego sanepidu, kwarantanna została jej przedłużona do 27 kwietnia.

Sama zgłosiła się na kwarantannę

Koronawirusowa historia pani Zofii zaczęła się 7 kwietnia w przychodni zdrowia w Zabrzu. Miała kontakt z lekarzem, który wcześniej miał kontakt z zakażoną osobą. Kilka dni później lekarz źle się poczuł i 14 kwietnia dostał pozytywny wynik testu na obecność SARS-CoV-2.

- Nie zostałam uwzględniona na liście osób do kwarantanny, bo uznano, że mój kontakt był krótki. Przy jednym biurku przez kilka minut konsultowaliśmy badania pacjenta - opowiada. - Ale sama poprosiłam o wciągniecie na listę. Z obawy o dziecko i o pacjentów.

Dostała decyzję z sanepidu w Gliwicach, że jej kwarantanna potrwa do 22 kwietnia, a dwa dni wcześniej, czyli 20, pobiorą jej i córce wymazy do badań. To prawie dwa tygodnie od kontaktu. Kilka razy, jak twierdzi, prosiła o przyspieszenie terminu. Bezskutecznie.

Sama pobrała sobie wymaz

Postanowiła sama pobrać sobie i córce wymaz do badań. Jak mówi, jej znajomi lekarze rezydenci robią podobnie.

Zestaw do pobrania, czyli tak zwaną wymazówkę (probówka z pałeczką, w tym przypadku z wacikiem z materiału sztucznego, nie z bawełny) pani Zofia kupiła w sklepie medycznym przez internet z dostawą pod drzwi. Jest dostępny dla każdego i kosztuje niewiele, około 10 złotych, chociaż coraz trudniej go zdobyć i drożeje, tak jak maseczki.

Wymazówki można kupić w sklepie internetowymarchiwum prywatne

Materiał genetyczny przyjmuje i bada bezpłatnie laboratorium analiz genetycznych Warsaw Genomics w Warszawie. Ale tylko od pracowników medycznych. Komercyjnych badań nie wykonuje.

- Zaczęliśmy wspierać pierwszą linię frontu 22 marca, z początku za pieniądze od darczyńców. Od 15 kwietnia mamy umowę z Ministerstwem Zdrowia. Na początku robiliśmy tysiąc testów dziennie. Obecnie w jeden dzień możemy przebadać 3,5 tysiąca wymazów - mówi Barbara Wasyl, rzeczniczka Warsaw Genomics.

Na stronie placówki napisane jest jasno, kto może zlecić badanie: szpital lub sanepid. Ale także każdy lekarz spoza szpitala dla siebie albo dla innego personelu medycznego (pielęgniarki, ratownika medycznego) w przypadku objawów zakażenia lub po kontakcie z osobą zakażoną w miejscu pracy. Zlecenie dostępne jest na stronie, wystarczy wypełnić i wydrukować.

Pani Zofia, jako lekarz, zleciła badanie sobie i córce. - Nie jestem zakaźnikiem, tylko rezydentem reumatologii. Lekarz chorób zakaźnych nie jest potrzebny w tej procedurze. Ale trzeba wiedzieć, jak pobrać próbkę. Fałszywie ujemne wyniki biorą się stąd, że próbki pobierane są na przykład z wnętrza policzków - mówi lekarka z Zabrza.

Laboratorium udostępnia instrukcję pobrania - trzeba dotknąć wacikiem tylnej ściany gardła i potrzeć.

Instrukcja pobrania próbki do badań pod kątem koronawirusaWarsaw Genomics

Materiał zakaźny należy zabezpieczyć. Ale nie są potrzebne specjalne opakowania. "Probówkę umieść w plastikowej torebce i zamknij ją szczelnie struną lub gumką albo węzełkiem" - czytam na stronie laboratorium. Pakunek trzeba włożyć do koperty razem z podpieczętowanym zleceniem i zamawiamy kuriera. Wymaz musi dotrzeć do laboratorium w ciągu 24 godzin od pobrania.

Pani Zofia pobrała materiał genetyczny 15 kwietnia, czyli osiem dni po kontakcie z podejrzanym o zakażenie lekarzem. Za dostawę zapłaciła 40 zł. Dzień później miała już wyniki. Oba negatywne. Laboratorium automatycznie wysłało je również do sanepidu w Gliwicach.

Wynik testu na koronawirusa lekarki z Zabrzaarchiwum prywatne

Wymazówka na wycieraczkę zamiast wymazobusa

17 kwietnia napisała do gliwickiej stacji prośbę o zwolnienie z kwarantanny. Przypomniała, że była tylko "osobą z kontaktu". Nie była chora ani zakażona i do dzisiaj ani ona, ani córka nie mają żadnych objawów COVID-19.

Dokument Novel coronavirus (SARS-CoV-2): Discharge criteria for confirmed COVID-19 cases – When is it safe to discharge COVID-19 cases from the hospital or end home isolation? European Centre for Disease Prevention and Control technical report, zaleca powtórzenie testów po upływie 24 godzin, do uzyskania dwóch ujemnych wyników, ale dotyczy to osób mających być uznanymi za ozdrowieńców Covid-19, nie dotyczy to osób z kontaktu.

- Dzwoniłam do sanepidu, ale nikt nie odbiera. Nagrywałam się na automatyczną sekretarkę. Pisałam maile. Bez odzewu. Kontakt z nimi jest jednostronny. Oni dzwonią do mnie, ale nie odbierają telefonów - mówi pani Zofia.

21 kwietnia dostała mailem z gliwickiego sanepidu pismo, że jej kwarantanna została przedłużona do 27 kwietnia. Nie pomogło odwołanie od tej decyzji ani groźba "wystąpienia na drogę prawną o bezprawne ograniczenie wolności wraz z wyrównaniem utraconych korzyści majątkowych".

Procedura GIS-owska nakłada na nas obowiązek zwolnienia z kwarantanny osoby - która miała bezpośredni kontakt z osobą z potwierdzoną obecnością SARS-CoV-2 - po uzyskaniu przez nią dwóch wiarygodnych ujemnych wyników badań. Za wiarygodny uznaje się wynik wymazu pobranego nie wcześniej niż w 8-ej dobie od momentu narażenia na zakażenie. Celem wyjaśnienia Pani sytuacji, proszę o udzielenie dodatkowej informacji, czy uzyskała Pani dwa wiarygodne ujemne wyniki badań.

- Wedle naszych specjalistów dopiero w siódmej dobie, licząc od drugiego dnia po kontakcie z zakażanym powinno się robić wymaz do badań. Wcześniej, jeśli doszło do zakażenia, wirus jest w śladowej ilości i nie można go wyizolować z próbki. Ale może się namnożyć także dziewiątego dnia, dziesiątego, dwunastego. Dlatego nasi specjaliści przyjęli, że dopiero po drugim wyniku negatywnym badań wymazu pobranego w 14 dobie od kontaktu można zakończyć kwarantannę i wrócić do pracy - mówi Barbara Wasyl z warszawskiego laboratorium.

Zofia Dąbrowska dostosowała się i do tego wymogu. 22 kwietnia, czyli dwa dni po wyznaczonym przez sanepid terminie, 15 dni od kontaktu z zakażonym, do pani Zofii miał pierwszy raz przyjechać wymazobus z Katowic. - Zadzwoniłam, żeby nie przyjeżdżali, że szkoda ich pracy, może gdzie indziej będą potrzebni. Pobrałam sobie i córce drugi wymaz i znowu wysłałam do laboratorium - mówi lekarka.

Dąbrowska: - Sanepid powinien pracownikom medycznym w kwarantannie podrzucać na wycieraczkę wymazówki, zamiast wysyłać wymazobusy. Wszystkim by to ułatwiło pracę. Informacja, że lekarz może sobie sam pobrać wymaz, jest rozpowszechniana pocztą pantoflową. Dlaczego nie przez sanepidy? Nie wiem. To dziwne.

Zapytałam krajową konsultant do spraw epidemiologii prof. Iwonę Paradowską-Stankiewicz z Państwowego Zakładu Higieny, czy lekarze są informowani, że mogą sami sobie pobrać materiał genetyczny i wysłać do laboratorium, czy nie byłaby to tańsza i szybsza alternatywa dla medyków w kwarantannie. Czekam na odpowiedź.

- Pierwsze o czymś takim słyszę - komentuje metodę zabrzańskiej lekarki profesor Krzysztof Simon, szef jednego z oddziałów zakaźnych w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym we Wrocławiu. - To niepotrzebne wariactwo. Testy wykonywane są po siedmiu dniach od kontaktu na zlecenie i za pieniądze pracodawcy albo sanepidu.

Ale w województwie dolnośląskim nie ma takich problemow z oczekiwaniem na pobranie wymazu, jak w Śląskiem.

"Staramy się jak najszybciej wymazać medyków"

Próbowaliśmy skontaktować się w sprawie pani Zofii z powiatowym sanepidem w Gliwicach, wojewódzkim sanepidem w Katowicach i rzeczniczką wojewody śląskiego Alina Kucharzewską. Na razie bez powodzenia.

Gdy we wtorek pytaliśmy o pretensje służby medycznej na Śląsku o to, że oczekiwanie na pobranie wymazu do testu trwa długo, inspektor sanitarny w Gliwicach odmówił komentarza.

- Naszą rolą jest wysyłanie do wojewódzkiej stacji listy osób, od których musi zostać pobrany wymaz. Na opóźnienia nie mamy wpływu - powiedziała Karolina Misztal z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Bytomiu. - Kwarantanna na początku trwa 14 dni, może zostać przedłużona do 21 dni, ale jeżeli stan zdrowia nie jest właściwy, to możemy przedłużać tą kwarantannę, aż osoba wyzdrowieje. Z uwagi na opóźnienia, które niestety występują, czasami tę kwarantannę kończymy, ale to zależy, jakie osoby ta kwarantanna obejmuje. Jeśli chodzi o personel medyczny, to staramy się im to przyśpieszyć, ale niestety nie mamy na to wpływu, część osób kończy te kwarantanny i później prywatnie idą do szpitala zakaźnego, żeby ten wymaz sobie zrobić. Jeżeli jest to osoba, która jest spoza personelu medycznego i schodzi z tej kwarantanny, jest po prostu bez wymazu - tłumaczyła Misztal.

Z kolei Alina Kucharzewska powiedziała: - Jeżeli po 13 dniach od rozpoczęcia kwarantanny nie został pobrany wymaz, rzeczywiście to jest to bardzo dziwne. Kwarantanna może być przedłużona, ponieważ nie ma takich przepisów, które by określały, ile ona ma trwać.

Rzeczniczka wojewody śląskiego dodała jednak, że personel medyczny starają się badać jak najszybciej. - Oczywiście, jeżeli wiemy, że mamy do czynienia z osobą z takiego personelu. Nie zawsze jesteśmy o tym poinformowani. Staramy się jak najszybciej "wymazać" medyków, na wynik czekają około 48 godzin - twierdzi rzeczniczka wojewody śląskiego.

Zuzia nie widzi taty

Pani Zofia: - Koleżanka z Chorzowa, która była w identycznej sytuacji po kontakcie z lekarzem w przychodni i tak jak ja sama pobrała i wysłała wymaz do laboratorium, już jest zwolniona z kwarantanny, bo podlega innej stacji sanitarnej. Obawiam się, że mogę ponieść konsekwencje służbowe. Mamy problem z zakupami, moi rodzice są w starszym wieku, dookoła sami starsi sąsiedzi. Mój partner też pracuje w służbie zdrowia, dlatego zdecydowaliśmy, że na kwarantannie mieszkam sama z córką. Zuzia drugi tydzień nie widzi taty.

Autorka/Autor:Małgorzata Goślińska/i

Źródło: TVN 24 Katowice

Źródło zdjęcia głównego: archiwum prywatne

Pozostałe wiadomości

Mężczyzna, którego ciało z raną postrzałową głowy odnaleziono w Dąbrowie Zielonej (woj. śląskie) to Jacek Jaworek, dowiedział się dziennikarz tvn24.pl Robert Zieliński. Jaworek był podejrzany o potrójne morderstwo.

Mężczyzna, którego ciało znaleziono z raną postrzałową głowy to Jacek Jaworek

Mężczyzna, którego ciało znaleziono z raną postrzałową głowy to Jacek Jaworek

Źródło:
tvn24.pl

Dla mnie ta sprawa dzisiaj jest absolutnie nierozstrzygnięta. Jeżeli sąd okręgowy uzna, że immunitet nie chroni Marcina Romanowskiego, to będzie zwrot akcji - mówił w TVN24 Przemysław Rosati, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej, odnosząc się do sytuacji byłego wiceministra sprawiedliwości w rządzie PiS. Podkreślał także, że immunitetu "nie można traktować instrumentalnie".

"Sprawa absolutnie nierozstrzygnięta", w której może być "zwrot akcji"

"Sprawa absolutnie nierozstrzygnięta", w której może być "zwrot akcji"

Źródło:
TVN24

Co najmniej 11 osób zginęło w wyniku zawalenia się mostu autostradowego na północnym zachodzie Chin - poinformowały w sobotę chińskie media państwowe. Trwają poszukiwania około 30 zaginionych osób.

Po ulewach zawalił się most. Zginęło kilkanaście osób

Po ulewach zawalił się most. Zginęło kilkanaście osób

Źródło:
PAP, Reuters

Na autostradzie A2 w powiecie świebodzińskim doszło w sobotę nad ranem do poważnego wypadku. Bus uderzył w samochód służby drogowej. Rannych zostało dziewięć osób, pięć jest w stanie krytycznym, wśród nich są dzieci. Jak informuje policja, droga w kierunku Świecka została odblokowana.

Po wypadku na A2 stan pięciu osób jest krytyczny, wśród rannych są małe dzieci

Po wypadku na A2 stan pięciu osób jest krytyczny, wśród rannych są małe dzieci

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24

Zmieniają się centra miast, w górę pną się wieżowce. Mają je Warszawa, Gdańsk, Wrocław i między innymi Szczecin, a teraz dołącza Rzeszów. Tam widok na miasto z 41. piętra można nie tylko podziwiać, ale mieć na własność, bo to najwyższy mieszkalny wieżowiec w kraju. Materiał magazynu "Polska i Świat". Całe wydanie dostępne w TVN24 GO.

Chcieli mieć drapacz chmur i mają. Najwyższy mieszkalny wieżowiec w kraju

Chcieli mieć drapacz chmur i mają. Najwyższy mieszkalny wieżowiec w kraju

Źródło:
TVN24

Główny Inspektor Farmaceutyczny (GIF) wstrzymał w obrocie na terenie całego kraju kilka serii leku na receptę o nazwie Konaten. Powodem decyzji jest uzyskanie wyniku poza specyfikacją jakościową.

Kilka serii leku na receptę wstrzymanych w obrocie

Kilka serii leku na receptę wstrzymanych w obrocie

Źródło:
tvn24.pl

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski odbył w nocy z piątku na sobotę rozmowę telefoniczną z republikańskim kandydatem na prezydenta USA Donaldem Trumpem - poinformowały ukraińskie media. "Uzgodniliśmy z prezydentem Trumpem, że na bezpośrednim spotkaniu omówimy, jakie kroki mogą sprawić, że pokój będzie sprawiedliwy i naprawdę trwały" - cytuje Zełenskiego portal Ukrainska Prawda.

Zełenski i Trump umówieni na rozmowę o warunkach sprawiedliwego pokoju w Ukrainie

Zełenski i Trump umówieni na rozmowę o warunkach sprawiedliwego pokoju w Ukrainie

Źródło:
PAP

Kilkunastu demokratów z Kongresu USA dołączyło w piątek do grona kongresmenów tej partii, wzywających prezydenta Joe Bidena do rezygnacji z kandydatury do Białego Domu. Biden jednak zapowiada, że zmierzy się z Donaldem Trumpem w listopadowych wyborach.

Nie ustają apele do Bidena. "Musimy zmierzyć się z rzeczywistością"

Nie ustają apele do Bidena. "Musimy zmierzyć się z rzeczywistością"

Źródło:
PAP

Sąd obwodowy w Mińsku na Białorusi wydał wyrok śmierci w sprawie obywatela Niemiec – przekazał na Telegramie opozycyjny kanał MotolkoPomogi. Skazany to - według mediów - 30-letni Rico Krieger. Niemieckie MSZ przekazało, że Berlin pozostaje w intensywnym kontakcie z władzami w Mińsku w sprawie jego losu.

Obywatel Niemiec skazany na rozstrzelanie. Decyzja sądu w Mińsku

Obywatel Niemiec skazany na rozstrzelanie. Decyzja sądu w Mińsku

Źródło:
PAP, Reuters

Fala upałów nawiedziła Hiszpanię. W andaluzyjskim mieście Écija temperatura przekroczyła w piątek 40 stopni Celsjusza. Ministerstwo Zdrowia w Madrycie apeluje do ludzi, aby pili wodę i chronili się przed słońcem.

To miasto nazywane jest "patelnią" Hiszpanii. "Upał jest tu nie do wytrzymania"

To miasto nazywane jest "patelnią" Hiszpanii. "Upał jest tu nie do wytrzymania"

Źródło:
Reuters

Stołeczni policjanci skontrolowali przewoźników na aplikację. Wykryli 11 naruszeń ustawy o transporcie drogowym lub przepisów porządkowych. Posypały się mandaty, zatrzymano siedem dowodów rejestracyjnych.

Policja kontrolowała taksówki na aplikację, posypały się mandaty

Policja kontrolowała taksówki na aplikację, posypały się mandaty

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

Co najmniej trzy osoby, w tym dziecko, zginęły w piątek w rosyjskim ataku rakietowym na Mikołajów na południu Ukrainy - przekazały władze miasta. Rannych zostało co najmniej pięć osób. "Rosja codziennie swoim terrorem udowadnia, że wywierana na nią presja nie jest wystarczająca" - skomentował w mediach społecznościowych Wołodymyr Zełenski, składając przy tym kondolencje rodzinom ofiar.

"Ostrzał placu zabaw w pobliżu zwykłego domu". Wśród ofiar dziecko

"Ostrzał placu zabaw w pobliżu zwykłego domu". Wśród ofiar dziecko

Źródło:
PAP

Reuters sporządził szeroki raport na temat niedoboru amunicji artyleryjskiej w państwach Zachodu, co dramatycznie przekłada się na sytuację na ukraińsko-rosyjskim froncie. Wskazuje on na szereg złych decyzji i inwestycji na przestrzeni ostatnich dekad podjętych w USA i innych państwach NATO, w tym na odejście od wykorzystywania trotylu (TNT) do produkcji amunicji kalibru 155 mm. W oświadczeniu dla agencji Reutersa amerykańska armia po raz pierwszy publicznie potwierdziła, że po rozpoczęciu rosyjskiej agresji na Ukrainę powrócono do TNT przy produkcji pocisków artyleryjskich. Tego materiału wybuchowego, jak też innych, obecnie brakuje. Znajdujące się nieopodal Bydgoszczy zakłady Nitro-Chem są "ostatnią zachowaną fabryką TNT w Europie czy Ameryce Północnej".

"Lata błędnych kalkulacji" i "niedobory amunicji". W raporcie o decyzji USA sprzed lat, trotylu i kluczowej roli Polski

"Lata błędnych kalkulacji" i "niedobory amunicji". W raporcie o decyzji USA sprzed lat, trotylu i kluczowej roli Polski

Źródło:
Reuters, PAP

878 dni temu rozpoczęła się inwazja Rosji na Ukrainę. Nieopodal Ołeksandriwki trafiony został pojazd organizacji humanitarnej World Central Kitchen, który wracał z misji dostarczania żywności. W Mikołajowie doszło do - jak napisał Wołodymyr Zełenski - "ostrzału placu zabaw w pobliżu zwykłego domu". Zginęły co najmniej trzy osoby, w tym dziecko. Tymczasem watykański sekretarz stanu kardynał Pietro Parolin rozpoczął swoją pierwszą wizytę na Ukrainie. Oto, co wydarzyło się w Ukrainie i wokół niej w ciągu ostatniej doby.

"Masowa rezygnacja z wakacji na Krymie". Rosyjscy turyści boją się o swoje bezpieczeństwo

"Masowa rezygnacja z wakacji na Krymie". Rosyjscy turyści boją się o swoje bezpieczeństwo

Źródło:
tvn24.pl, PAP
Zdrajcy i bohaterowie. Oto zwycięska Hiszpania?

Zdrajcy i bohaterowie. Oto zwycięska Hiszpania?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

"Immunitet nie jest przywilejem", ale "nikt też nie może go ignorować" - napisał w liście do prokuratora krajowego Dariusza Korneluka szef Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy Theodoros Rousopoulos. Odniósł się tak do sprawy Marcina Romanowskiego. Ocenił, że uchylenia jego immunitetu, jako zastępcy członka Zgromadzenia, "muszą dokonać właściwe organy Zgromadzenia". Zapewnił, że kiedy strona polski złoży wniosek, będzie mógł niezwłocznie uruchomić odpowiednie procedury.

"Immunitet nie jest przywilejem", ale "nikt nie może go ignorować". Rada Europy o sprawie Romanowskiego

"Immunitet nie jest przywilejem", ale "nikt nie może go ignorować". Rada Europy o sprawie Romanowskiego

Źródło:
TVN24

Zapewne nikt nie wyobraża sobie, że jego pobyt na urlopie lub wakacjach może być rejestrowany przez gospodarza zainstalowanymi w pokoju kamerami. Dochodzenie dziennikarzy śledczych CNN wykazało, że takie właśnie praktyki stosowano w wielu obiektach udostępnianych za pośrednictwem firmy Airbnb. Przez 10 lat były tysiące skarg. Ludzie z przerażaniem orientowali się, że nagrywano ich w sytuacjach intymnych.

Wynajmujesz lokal z Airbnb, a właściciel nagrywa cię ukrytą kamerą. Takich sytuacji były tysiące

Wynajmujesz lokal z Airbnb, a właściciel nagrywa cię ukrytą kamerą. Takich sytuacji były tysiące

Źródło:
CNN/Fakty o Świecie TVN24 BiS

Nieudzielenie pracownikowi czternastodniowego urlopu jest naruszeniem przepisów o urlopach wypoczynkowych - mówi redakcji biznesowej tvn24.pl Tomasz Zalewski z Państwowej Inspekcji Pracy. Dodaje, że inspektor pracy może skierować do pracodawcy wystąpienie o usunięcie stwierdzonych naruszeń.

Czy pracownik musi wziąć dwutygodniowy urlop?

Czy pracownik musi wziąć dwutygodniowy urlop?

Źródło:
tvn24.pl

Na terenie budowy przy Promenadzie Gwiazd w Międzyzdrojach w piątek po południu zginął 44-letni operator dźwigu. Okoliczności wypadku wyjaśnia prokuratura w Świnoujściu oraz inspekcja pracy.

Śmierć na budowie. Operator dźwigu spadł z wysokości 15 metrów

Śmierć na budowie. Operator dźwigu spadł z wysokości 15 metrów

Źródło:
PAP

IMGW ostrzega przed wysoką temperaturą, która może sięgać 32 stopni Celsjusza. Obowiązują ostrzeżenia drugiego stopnia przed upałem. W kolejnych dniach alarmów może przybywać. 

Uwaga na skwar. Wkraczamy w niebezpieczny dla zdrowia okres

Uwaga na skwar. Wkraczamy w niebezpieczny dla zdrowia okres

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Konieczne jest usunięcie nieuzasadnionych obciążeń dla przedsiębiorców oraz zadbanie, aby artyści otrzymywali wynagrodzenia - napisano w apelu izb i organizacji w imieniu polskich przedsiębiorców działających w sektorze kablowym i satelitarnym do senatorów.

Apel do senatorów o zmiany w ustawie o prawie autorskim

Apel do senatorów o zmiany w ustawie o prawie autorskim

Źródło:
tvn24.pl

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o najgłośniejszych filmowych premierach tego tygodnia. Na wielki ekran trafił między innymi thriller "Twisters" o łowcach burz i "Wredne liściki" z oscarową Olivią Colman. Prowadząca program wspomniała również o zbliżającym się festiwalu filmowym Dwa Brzegi w Kazimierzu Dolnym.

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Źródło:
tvn24.pl