"Biletowana impreza na około tysiąc osób". Prokuratura wszczęła śledztwo

Impreza na tysiąc osób w Częstochowie - śledztwo prokuratury
Impreza na tysiąc osób w Częstochowie - wideo z monitoringu
Źródło: prokuratora okręgowa w Częstochowie
Na drzwiach jednego z częstochowskich klubów miała wisieć informacja: impreza zamknięta. Ale według ustaleń śledczych, każdy mógł wejść do środka. W nocy z soboty na niedzielę miało się tam bawić około tysiąca osób. Prokuratura ustala, kto zorganizował tę huczną zabawę w czasie pandemii.

Prokuratura Rejonowa Częstochowa Północ wszczęła śledztwo w sprawie "sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób poprzez spowodowanie zagrożenia epidemiologicznego".

- Spowodowanie zagrożenia miało polegać na zorganizowaniu imprezy dla około tysiąca osób przez jeden z klubów nocnych w Częstochowie podczas trwania epidemii koronawirusa 10 października - mówi Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.

Impreza na tysiąc osób w Częstochowie - śledztwo prokuratury
Impreza na tysiąc osób w Częstochowie - śledztwo prokuratury
Źródło: Prokuratura Okręgowa w Częstochowie

Policja zabezpieczyła zapisy monitoringu oraz ustaliła tożsamość części uczestników imprezy.

- Niektórzy goście wyszli podczas legitymowania - mówi Marta Kaczyńska, rzeczniczka policji w Częstochowie.

Impreza zamknięta?

Jak mówi Marta Kaczyńska, policja wcześniej dostawała anonimowe sygnały, że mimo pandemii w tym lokalu odbywają się dyskoteki.

Lokalny portal zycieczestochowy.pl, opisując interwencję z 10 października, podał, że "na drzwiach klubu znajdowała się informacja, że jest to impreza zamknięta". - Każdy mógł tam wejść - komentuje Kaczyńska.

- Ze wstępnych ustaleń wynika, że personel klubu sprzedawał bilety wstępu na tę imprezę - mówi Tomasz Ozimek.

Prokuratura planuje przesłuchania personelu klubu oraz ustalonych uczestników imprezy. Wspólnie z sanepidem będzie sprawdzać, czy ktoś był zakażony.

Przestępstwo, które jest przedmiotem śledztwa, jest zagrożone karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat. Jeszcze nikomu nie postawiono zarzutów. Prokurator: czynności koncentrować się będą na ustaleniu, kto zorganizował taką imprezę.

Czytaj także: