W 2000 roku Łukasz B. miał założyć i prowadzić grupę przestępczą. Dziewięć lat później wydano za nim list gończy. Śląscy "łowcy głów" namierzyli go na Ukrainie. Ukraińska policja zatrzymała B. w Kijowie. 44-letni częstochowianin czeka w areszcie na ekstradycję do Polski.
W 2009 roku Komenda Miejska Policji w Częstochowie wszczęła poszukiwania na podstawie listu gończego wydanego przez prokuraturę za Łukaszem B., wówczas 32-letnim mieszkańcem tego miasta.
Mężczyzna ścigany był za to, że w okresie od października 2000 do maja 2004 roku w Częstochowie, Siewierzu i innych miejscowościach w Polsce, wspólnie z innymi osobami miał założyć i kierować zorganizowaną grupą przestępczą, nazywaną przez policję "mafia paliwową". Wedle śledczych, grupa ta miała na celu dokonywanie przestępstw przeciwko mieniu, obrotowi gospodarczemu oraz karno-skarbowych.
Z uwagi na wagę sprawy w 2012 roku sprawę przejął Zespół Poszukiwań Celowych Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.
"Szef mafii paliwowej namierzony na Ukrainie" – poinformowała dzisiaj śląska policja.
Znaleźli go w Kijowie
Jak czytamy w policyjnym komunikacie, już podczas wstępnych ustaleń stwierdzono, że B. opuścił kraj i pojechał do jednego z krajów poza Unią Europejską. Dalsze działania doprowadziły do ustalenia, że poszukiwany przebywa na Ukrainie. W związku z tym nawiązano współpracę z urzędującym w Polsce attache do spraw policyjnych gruzińskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Za jego pośrednictwem przekazano posiadane informacje bezpośrednio stronie ukraińskiej. Gruziński dyplomata zajął się również koordynacją współpracy Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach z Wydziałem Śledczym Ukraińskiej Policji Kryminalnej w Kijowie. Pozwoliło to między innymi na ustalenia, że poszukiwany, przebywając na terenie Ukrainy, posługuje się podrobionym paszportem na inne personalia i prowadzi tam działalność gospodarczą.
W wyniku wspólnych działań 25 maja B. został zatrzymany w Kijowie i osadzony w areszcie. 28 maja ukraiński sąd zdecydował o aresztowaniu mężczyzny na 40 dni. Teraz wszczęta została procedura zmierzająca do jego ekstradycji.
Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja