Jak podała w środę Izba Administracji Skarbowej w Katowicach, na terenie Międzynarodowego Portu Lotniczego Katowice w Pyrzowicach funkcjonariusze śląskiej KAS skontrolowali przesyłki nadane z Meksyku i Wietnamu do odbiorców w Polsce. W paczkach były zabawki, w których ukryto 106 fiolek z żywymi owadami. Wartość zatrzymanych mrówek to ponad 26 tys. zł, a należny podatek VAT to blisko 6 tys. zł - podały służby skarbowe.
Przesyłki zostały zabezpieczone przez funkcjonariuszy Śląskiego Urzędu Celno-Skarbowego. Następnie zgodnie z decyzją Powiatowego Lekarza Weterynarii w Tarnowskich Górach owady trafiły do Instytutu Biologii, Biotechnologii i Ochrony Środowiska w Katowicach. Badania wykazały, że w fiolkach było 17 gatunków mrówek, które nie są wymienione w katalogu gatunków chronionych objętych Konwencją Waszyngtońską (CITES), regulującą handel zagrożonymi gatunkami roślin i zwierząt.
"Choć mrówki nie podlegały przepisom CITES, ich przewóz wymagał zgłoszenia organowi celnemu. Wynika to z tzw. ograniczeń pozataryfowych, które obejmują towary niewymagające cła, ale podlegające kontroli ze względów bezpieczeństwa lub ochrony środowiska" - podali przedstawiciele KAS w komunikacie.
Śląska KAS przypomniała, że przewożenie owadów bez kontroli granicznej niesie ogromne ryzyko. Gatunki obce mogą niszczyć lokalne ekosystemy i przenosić choroby, stwarzając zagrożenie zarówno dla środowiska, jak i dla ludzi. Przemyt celny to jednocześnie naruszenie przepisów. Osoba, która nie dopełni obowiązku zgłoszenia celnego lub przedstawienia towaru organowi celnemu, podlega karze grzywny, karze pozbawienia wolności albo obu karom łącznie.
Autorka/Autor: //tok
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Izba Administracji Skarbowej w Katowicach