Miał "hajlować" na demonstracji w Katowicach. Usłyszał zarzuty, wyraził skruchę, chce się poddać karze

mid-20821250 copy
Zarzuty za nawoływanie do nienawiści
Źródło: TVN24
Policja zatrzymała mężczyznę, który miał hajlować na piątkowej demonstracji w Katowicach. 26-latek z Zabrza miał już okazję, by wytłumaczyć się ze swojego zachowania przed prokuratorem. Usłyszał zarzut "publicznego propagowania faszyzmu i nawoływania do nienawiści". 

W piątek w Katowicach zorganizowano trzy demonstracje. Uczestnicy jednej z nich solidaryzowali się z Białorusinami, druga była manifestacją solidarności ze środowiskami LGBT. Z kolei środowiska narodowe zorganizowały marsz anty-LGBT. Jak podawała prasa, publikując zdjęcia, uczestnicy tego marszu wykonywali gest nazistowskiego pozdrowienia. Śląska policja podała w sobotę, że na uczestników tego zgromadzania nałożono sześć mandatów – m.in. za spożywanie alkoholu w miejscu publicznym, używanie wulgarnych słów i zaśmiecanie. - W związku z bulwersującym zachowaniem co najmniej jednego uczestnika zgromadzenia przeprowadzono czynności sprawdzające pod kątem art. 256 kk tj. publiczne propagowanie faszyzmu poinformował zespół prasowy śląskiej policji.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Wiadomo, że zatrzymany to 26-latek z Zabrza. Jak podaje śląska policja, usłyszał już zarzut. - Przyznał się, wyraził skruchę i dobrowolnie poddał karze, czynności nadzoruje Prokuratura Rejonowa Katowice Wschód - podała śląska policja.

Funkcjonariusze zabezpieczyli nagrania z monitoringu, a zgromadzony materiał zostanie przekazany do prokuratury. Jeśli okaże się, że ktoś jeszcze złamał prawo, zostanie pociągnięty do odpowiedzialności - zapewniają policjanci.

"Mam nadzieję, że sprawcy tego obrzydliwego i karygodnego zachowania zostaną szybko i surowo ukarani"

- Prezentowanie nazistowskich gestów, które wprost nawiązują do zbrodniczego reżimu są wyrazem nie dającej się opisać pogardy dla milionów ludzi, którzy oddawali życie w walce z tym reżimem i byli bestialsko mordowani min. w obozach koncentracyjnych – napisał prezydent Katowic Marcin Krupa w niedzielę na Facebooku.

- Katowice od zawsze były miejscem spotkania różnych kultur i religii. Każdy ma prawo manifestować swoje poglądy, o ile nie naruszają one wolności innych ludzi i obowiązującego prawa. Mam nadzieję, że sprawcy tego obrzydliwego i karygodnego zachowania zostaną szybko i surowo ukarani – dodał.

"To straszne słowa pogardy. Dla człowieka. Nienawiść narasta stopniowo. Od gestów i słów" >>>

Czytaj także: