Odpowiedni "maluch" dla Toma Hanksa znajduje się w Suwałkach. Rocznik 74. - Mógł być najwyżej z 1975 roku, bo inaczej aktor musiałby go trzymać w garażu. Od 1975 w dół auto w USA jest już zabytkiem i można nim poruszać się po drogach - mówi Monika Jaskólska z Bielska-Białej, pomysłodawczyni niezwykłego prezentu dla amerykańskiego aktora. - Zrobimy mu niespodziankę - dodaje.
Nie było dużego wyboru - fiat 126p produkowany był od 1973. - Te najstarsze roczniki można policzyć na palcach rąk. Są odrestaurowane i zostają w rodzinie na zawsze. Albo stoją zapomniane w garażu, zaniedbane - mówi Jaskólska.
Suwalski fiacik ma tylko nadżarte progi. Zanim trafi do Hanksa, przejdzie generalny remont w bielskim warsztacie. - Od śrubki, po blachy, wszystko za darmo - zapewnia Jaskólska.
Udało jej się także załatwić darmowy transport z Suwałk do Bielska oraz lotniczy z Bielska do Los Angeles.
Za samo auto trzeba zapłacić. Kosztuje 8,5 tys. zł. Według Jaskólskiej to "super cena". - Maluchy z pierwszych roczników "chodzą" po 20 tys. zł i więcej. Profesjonalne odrestaurowanie to kwota ponad 30 tys. zł - mówi.
Ale może nawet tę kwotę uda się jej zdobyć od innej bielskiej firmy. Tymczasem w Bielsku trwa zbiórka na "malucha" dla Hanksa. Po co to wszystko?
Od wcześniaka Hani do aktora Hanksa
Zaczęło się trzy lata temu, kiedy Jaskólska urodziła bliźniaki w bielskim szpitalu pediatrycznym. Wcześniaki, z Hanią musiała leżeć w szpitalu tydzień i napatrzyła się na matki, śpiące przy swoich dzieciach na podłodze.
- Zorganizowałam wtedy pierwszą zbiórkę na szpital. Udało się zebrać 50 tys. zł na krzesła, które za pomocą jednego ruchu można rozłożyć jak łóżko - mówi Jaskólska.
Przeszło jej przez myśl, że pod hasłem zbiórki na malucha dla Hanksa można znowu wspomóc szpital pediatryczny. Jeśli auto uda się zdobyć i dostarczyć aktorowi bezpłatnie, zebrane na ten cel pieniądze będzie można przekazać lecznicy.
Pomysł przekuwa się w sukces, bo Jaskólska spotyka wszędzie miłośników "Forresta Gumpa". - Właściciel linii lotniczych, który zaoferował się dostarczyć fiata do Stanów, chce także podarować aktorowi bilet do Polski - mówi Jaskólska.
"Maluch" dla Hanksa był już w ukraińskiej telewizji
Hanksa pewnie byłoby stać na wycieczkę do Polski, ale Jaskólska ma nadzieję, że bilet w kieszeni może zmobilizuje aktora, miłośnika motoryzacji i odwiedzi także Bielsko, kolebkę fiata 126p.
Jaskólska osiągnie wtedy drugi cel zbiórki na "malucha" dla Hanksa - promocję swojego miasta. Auto ma być oklejone fotografiami, pokazującymi historię miasta i odsłonięte na targach, prezentujących produkty bielskich firm.
- Jestem tylko matką trójki dzieci i wolontariuszką - mówi o sobie.
Hanks jeszcze nic nie wie o bielskiej akcji. Jaskólska czeka z powiadomieniem go, aż będzie miała prezent w ręce. - A może zrobimy mu niespodziankę? - zastanawia się.
O ile aktor nie dowiedział się o wszystkim z mediów. Była już o niej mowa m. in. w ukraińskiej telewizji.
Autor: mag/gp / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: facebook