Dzieci za kierownicą. Rozbiły fiata na drzewie

Małym "kierowcom" nic się nie stało, ale ich wyczynem zajmie się sąd
Małym "kierowcom" nic się nie stało, ale ich wyczynem zajmie się sąd
Źródło: Archiwum TVN24

Pierwsza samodzielna próba kierowania samochodem dwóch małych katowiczan mogła skończyć się tragicznie. Rozbili się cudzym autem na drzewie. Na szczęście nic im się nie stało. Sprawą zajmie się sąd dla nieletnich.

Dwoje dzieci w wieku 12 i 10 lat wykorzystało nieuwagę właściciela fiata punto, zaparkowanego przy al. Niepodległości w Katowicach.

– Drzwi były otwarte, kluczyki zostawione w stacyjce. Chłopaki chcieli sobie po prostu pojeździć – komentuje rzecznik komendy miejskiej w Katowicach, kom. Jacek Pytel.

Po kolizji siedzieli w samochodzie

Patrol policji zastał dzieci kilka minut po tym, jak zatrzymały się na pobliskim drzewie. Cały czas siedziały w samochodzie.

Nic im się nie stało, czego nie można powiedzieć o przedmiocie kradzieży.

Do zdarzenia doszło w piątek po południu. Chłopcy zostali już przesłuchani w obecności rodziców. Teraz sprawą zajmie się sąd dla nieletnich.

Al. Niepodłegłości w Katowicach:

Mapy dostarcza Targeo.pl

Autor: pw/mz / Źródło: TVN24 Katowice

Czytaj także: