Pierwsza samodzielna próba kierowania samochodem dwóch małych katowiczan mogła skończyć się tragicznie. Rozbili się cudzym autem na drzewie. Na szczęście nic im się nie stało. Sprawą zajmie się sąd dla nieletnich.
Dwoje dzieci w wieku 12 i 10 lat wykorzystało nieuwagę właściciela fiata punto, zaparkowanego przy al. Niepodległości w Katowicach.
– Drzwi były otwarte, kluczyki zostawione w stacyjce. Chłopaki chcieli sobie po prostu pojeździć – komentuje rzecznik komendy miejskiej w Katowicach, kom. Jacek Pytel.
Po kolizji siedzieli w samochodzie
Patrol policji zastał dzieci kilka minut po tym, jak zatrzymały się na pobliskim drzewie. Cały czas siedziały w samochodzie.
Nic im się nie stało, czego nie można powiedzieć o przedmiocie kradzieży.
Do zdarzenia doszło w piątek po południu. Chłopcy zostali już przesłuchani w obecności rodziców. Teraz sprawą zajmie się sąd dla nieletnich.
Al. Niepodłegłości w Katowicach:
Autor: pw/mz / Źródło: TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN24