Ponad pięćdziesiąt tysięcy zapałek i niespełna pół roku potrzebował Janusz Urbański, by zbudować model gliwickiej radiostacji. Jego wieża ma 2 metry 30 centymetrów. To jednak nie największe dzieło pana Janusza. Na cześć swojej mamy zbudował potężny okręt "Stefania", na który składa się sto tysięcy zapałek. Jego pasja trwa już 40 lat.
Pan Janusz ceni ten materiał ze względu na jego oryginalność. Zaczynał od niewielkich budowli.
100 tysięcy zapałek dla mamy
- Pierwsze konstrukcje to były kościół zakopiański, radiostacja berlińska, okręt Santa Maria – wymienia.
Potem stopniowo przechodził do coraz większych.
Największe, jakie udało mu się skonstruować w ciągu tych 40 lat, to okręt i model gliwickiej radiostacji.
- Okręt składa się z około 100 tysięcy zapałek, a radiostacja gliwicka 50 tysięcy. Okręt nazwałem "Stefania", od imienia mojej mamy, to dla mnie szczególnie ważne. A radiostacja gliwicka to historia i też chciałem ją mieć w domu – tłumaczy pan Janusz.
Gromadzi zapałki, a następnie odpowiednio je przygotowuje.
- Najpierw trzeba je oczywiście spalić, wyczyścić, potem posklejać w elementy np. po pięć zapałek i odpowiednio podpierać - mówi.
Ma w domu dwa mosty
Swoją pasję rudzianin ma zamiar kontynuować.
- W tej chwili robię gitarę. Ktoś może powiedzieć: co to taka gitara? Ale dla mnie to wyzwanie. Każda praca jest dla mnie wyzwaniem, nawet taki mały domek – wyznaje.
Mieszkaniec Rudy Śląskiej w swojej kolekcji posiada też m.in. most Golden Gate z San Francisco czy wrocławski most Grunwaldzki.
Jak szacuje, przez 40 lat zużył już ponad 2,5 mln zapałek.
Pasjonat budowania z zapałek mieszka w Rudzie Śląskiej:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ejas/mz / Źródło: TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Katowice | Szymon Sawaściuk