Z krajobrazu Częstochowy zniknął mierzący 90 metrów komin nieczynnej ciepłowni. Obiekt liczący blisko 100 lat, który stał się dla wielu niemal symbolem miasta, został wysadzony w sobotni poranek.
Leon Budzicz, prezes spółki Cama odpowiedzialnej za wyburzenie komina, w rozmowie z TVN24 powiedział, że przygotowania do tej operacji trwały kilka miesięcy. Konieczne było opracowanie dokumentacji strzałowej, czyli projektu wyburzeniowego.
- Mieliśmy zabezpieczenie, mieliśmy wsparcie ze strony służb. Natomiast jeśli chodzi o kwestie związane z przygotowaniem komina do wyburzenia, to prace rozpoczęły się piątego listopada i polegały na sypaniu wałów tłumująco-łamiących, na wykonaniu otworów strzałowych, na wybiciu włomów pomocniczych. No i ostatni element, który polegał na załadowaniu otworów, połączeniu w sieć, wykonaniu zabezpieczeń. No i to, co Państwo finalnie widzieli - odpalenie ładunków - opowiadał przed kamerą TVN24 Leon Budzicz.
Dodał, że do wyburzenia komina łącznie odpalono 28 kilogramów materiału wybuchowego Ergodyn 31E i zużyto 148 zapalników elektrycznych milisekundowych.
Blisko 100-letnia historia komina
Juliusz Sętowski, kierownik Ośrodka Dokumentacji Dziejów Częstochowy, przypomniał, że w historia komina sięga lat 20. ubiegłego wieku. - 1926 rok, jak spółka Siła i Światło z kapitałem belgijskim z siedzibą w Brukseli zakupiła prawa do tego terenu, a właściwie też do stacji elektrycznych znajdujących się na terenie miasta. Bo tu wcześniej funkcjonowała, niedaleko stąd, na ulicy Olsztyńskiej, stara elektrownia. I zaczęli budować tak zwaną nową elektrownię.
Wysoki, 90-metrowy komin został wybudowany w 1929 roku. Jak się okazało, bez pozwolenia magistratu miasta Częstochowy. - Ta spółka po prostu wybudowała sobie komin bez powiadomienia władz miasta i bez uzyskania pozwolenia. Ale już zostało to wybudowane, więc komin trwał. No i dotrwał do dzisiaj 95 lat - powiedział na antenie TVN24 Juliusz Sętowski.
Elektrownia poprzez słupy wysokiego napięcia zasilała też okręg. Docierano z zasilaniem do Radomska, Bełchatowa, Piotrkowa. Elektrownia działała do 1963, a w 1968 stała się elektrociepłownią.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Paweł Skalski/TVN24