Wjechał na skrzyżowanie na czerwonym, uderzył w radiowóz i uciekł pieszo. "Nie poczuwa się do winy"

Staranował radiowóz, uciekał pieszo
Podejrzany o spowodowanie wypadku z udziałem radiowozu
Źródło: TVN 24 Katowice

Policjanci wciąż przebywają w szpitalu po tym, jak w środę w ich radiowóz wjechał na skrzyżowaniu 30-letni kierowca. Z ustaleń śledczych wynika, że oni mieli zielone, a on czerwone. Dzisiaj usłyszał zarzuty - także ucieczki z miejsca zdarzenia. - Z jego wyjaśnień wynika, że nie poczuwa się do winy - mówi prokurator.

- Kierujący nissanem wymusił pierwszeństwo i zderzył się z radiowozem. Poszkodowanych zostało dwóch policjantów, jadących oznakowanym radiowozem - mówi Piotr Wróblewski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.

Jak podawała dzień po wypadku policja, 30-latek uciekł pieszo z miejsca zdarzenia. Dogonił go świadek - pan Łukasz.

W piątek kierowca nissana usłyszał zarzuty spowodowania wypadku i ucieczki z miejsca zdarzenia oraz naruszenia nietykalności osoby postronnej - pana Łukasza, który korzysta z ochrony prawnej, przysługującej funkcjonariuszom publicznym.

- Podejrzany nie złożył oświadczenia przyznania się lub nieprzyznania się do zarzutów. Ale z jego wyjaśnień wynika, że nie poczuwa się do winy - dodaje prokurator.

policja czwa
Kierowca nie zastosował się do sygnalizacji świetlnej
Źródło: TVN 24 Katowice

OGLADAJ TVN24 W INTERNECIE

Uciekł i nie zgodził się na badanie alkomatem

Do wypadku doszło w środę około 18.20 na skrzyżowaniu alei Jana Pawła II i ulicy Dąbrowskiego w Częstochowie.

Z ustaleń policji wynika, że radiowóz miał zielone światło, a nissan - czerwone. - Mamy nagrania z monitoringu i zeznania świadków - mówi Marta Kaczyńska, rzeczniczka policji w Częstochowie.

Z kolei strażacy w rozmowie z nami potwierdzili, że kierowcy nissana nie było na miejscu. Jak podawała policja, uciekł pieszo.

Pan Łukasz zapytał rannych policjantów, czy im pomóc. Przekazali mu, jak ubrany jest kierowca nissana. - Zacząłem go gonić. Złapałem go, bił się ze mną, szarpał - opowiadał nam świadek.

Ostatecznie 30-latek został zatrzymany przy pomocy policjantów. Nie zgodził się na badanie alkomatem, została mu pobrana krew do badań w tym kierunku. - Na tę chwilę nie ma potwierdzenia, by podejrzany był pod wpływem alkoholu lub środków odurzających - mówi Piotr Wróblewski.

Dla Gosi czewa 1
Staranował radiowóz na skrzyżowaniu, uciekł pieszo
Źródło: TVN 24 Katowice

Policjanci wciąż w szpitalu

35-letnia policjantka, która podróżowała radiowozem na miejscu pasażera, była zakleszczona w aucie. - Ma obrażenia wewnętrzne - mówi Marta Kaczyńska.

Obrażenia kobiety lekarz ocenił jako średnie, trwające powyżej siedmiu dni. Przebywa w szpitalu, podobnie jak jej partner z patrolu, 25-letni policjant, który prowadził radiowóz. Jego obrażenia są mniejsze.

Prokurator złożył wniosek do Sądu Rejonowego w Częstochowie o tymczasowe aresztowanie podejrzanego, motywując to obawą ucieczki.

Zarzucane mu przestępstwa zagrożone są karą do 4,5 roku pozbawienia wolności.

Czytaj także: