38-letni mieszkaniec Częstochowy aresztowany pod zarzutem zabójstwa 62-letniego taksówkarza. Miał dusić go podczas jazdy. Nie przyznaje się do winy. Zeznał, że wracał do domu taksówką, którą zamówił mu kolega, ale nic więcej nie pamięta. Miał przy sobie amfetaminę i trzy promile alkoholu w organizmie.
W ostatnią niedzielę lipca 62-letni taksówkarz z Częstochowy zawiadomił policję o napaści. Jak ustalili częstochowscy funkcjonariusze, podczas jazdy siedzący z tyłu pasażer bez żadnej przyczyny zaczął dusić kierowcę. 62-latek zdołał się uwolnić i uciekł.
Wytypowali napastnika i zorganizowali obławę
Policjanci wytypowali napastnika - między innymi na podstawie zeznań pokrzywdzonego oraz nagrań jego spontanicznych rozmów z dyspozytorem 112. Według śledczych miał być to 38-letni Dawid K., karany wcześniej za kradzieże z włamaniem.
Rozpoczęła się policyjna obława, w tym obserwacja miejsca zamieszkania Dawida K. Tam w nocy z niedzieli na poniedziałek o godzinie 2.10 mężczyzna został zatrzymany. Miał w organizmie prawie trzy promile alkoholu.
Nie przyznaje się do zarzucanych czynów
- Dawid K. usłyszał dwa zarzuty, usiłowania zabójstwa oraz posiadania amfetaminy - mówi Tomasz Ozimek, rzecznik prokuratury okręgowej w Częstochowie. - Nie przyznaje się do żadnego z tych czynów - dodaje prokurator.
38-latek powiedział w prokuraturze, że wieczorem pojechał do kolegi. - Następnie gospodarz mieszkania zamówił Dawidowi K. kurs taksówką. Podejrzany wracał do domu, ale nie pamięta okoliczności zarzucanego mu zdarzenia - mówi Ozimek.
Wedle ustaleń śledztwa, K. wsiadł do taksówki w centrum miasta i chciał dojechać do jednego z osiedli.
Prokuratura wystąpiła do sądu o areszt, motywując to wysoką karą, jaka grozi 38-latkowi oraz obawą matactwa. We wtorek sąd uwzględnił wniosek.
Śledczy będą badać, czy podejrzany był także pod wpływem narkotyków.
Źródło: TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja