To drugie orzeczenie sądu w Częstochowie w sprawie 33-letniego Konrada J. Za pierwszym razem mężczyzna został skazany na 17 lat więzienia za zgwałcenie czterech kobiet. Po apelacji usłyszał wyrok dożywocia. Sąd uznał, że J. jest winny zabójstwa jednej z kobiet.
33-letni Konrad J., mieszkaniec województwa mazowieckiego oskarżony był o gwałty na czterech kobietach i zabicie jednej z nich.
- Sąd uznał oskarżonego za winnego zarzucanego mu czynu i wymierzył mu karę dożywotniego pozbawienia wolności. Kara ma być wykonywana w systemie terapeutycznym. Sąd orzekł równocześnie środek zabezpieczający w postaci pobytu w zakładzie psychiatrycznym. Zasądził na rzecz rodziców pokrzywdzonej nawiązki w kwocie po 50 tysięcy złotych - powiedział sędzia rzecznik częstochowskiego sądu Dominik Bogacz.
Pierwszy wyrok - 17 lat więzienia za cztery gwałty
Prokuratura oskarżyła J. o to, że zgwałcił cztery prostytutki, a jedną z nich, obywatelkę Bułgarii, zabił. W pierwszym wyroku - z 2020 roku - częstochowski sąd nie podzielił tego stanowiska. Przyjął, że J. zgwałcił także zamordowaną kobietę, ale wyeliminował zabójstwo z opisu czynu oskarżonego.
Sąd przyjął wówczas, że oskarżony działał w warunkach art. 91 Kodeksu karnego (ciągu przestępstw) i wymierzył mu za to karę 17 lat pozbawienia wolności, uznając go za winnego przestępstw seksualnych, połączonych z pozbawieniem wolności ze szczególnym okrucieństwem. Proces z uwagi na charakter przestępstw toczył się niejawnie.
Apelacja prokuratury. Żądała dożywocia
Po apelacji prokuratury, która żądała dla oskarżonego dożywocia, Sąd Apelacyjny w Katowicach uchylił wyrok w sprawie z jednego czynów – zgwałcenia połączonego z zabójstwem, nakazując sądowi okręgowemu przeprowadzenie ponownego procesu w tym zakresie. W pozostałej części wyrok został utrzymany w mocy.
- Dzisiejszy wyrok dotyczy tego jednego czynu, co do jednej z pokrzywdzonych – gwałtu połączonego z zabójstwem - wyjaśnił sędzia Bogacz.
Oskarżony nie przyznawał się do zabójstwa
Akt oskarżenia w tej sprawie częstochowska prokuratura skierowała do sądu latem 2019 roku. Informowała wówczas, że J. początkowo przyznał się do popełnienia zarzucanych mu przestępstw i złożył obszerne wyjaśnienia. Na końcowym etapie śledztwa zmienił wyjaśnienia, nie przyznając się do zabójstwa obywatelki Bułgarii.
Do brutalnych przestępstw doszło w 2017 r. w woj. śląskim i łódzkim - w Wikłowie koło Częstochowy, Danielowie koło Radomska, a także w Piotrkowie Trybunalskim i Dąbrowie Górniczej. Badający J. podczas śledztwa biegli psychiatrzy uznali, że w chwili dokonania zarzucanych mu czynów podejrzany - wcześniej niekarany - był poczytalny. Psychologowie wskazali też, że "oskarżony spełnia psychologiczne kryteria seryjnego sprawcy działającego z motywacji seksualnej".
Zabrał kobietę do samochodu dostawczego, pojechali w głąb lasu
Konrad J. został zatrzymany i aresztowany w końcu grudnia 2017 roku po brutalnym pobiciu i zgwałceniu 26-letniej Bułgarki w Wikłowie koło Częstochowy. Kobieta świadczyła usługi seksualne przy drodze krajowej nr 1. Oprawca przyjechał tam samochodem dostawczym; pojechali w głąb lasu.
W lesie zabrał pokrzywdzonej telefon komórkowy, pobił, związał kablem elektrycznym i skuł kajdankami oraz wrzucił ją do przestrzeni bagażowej. Następnie brutalnie zgwałcił kobietę. Uciekł, gdy na miejsce przyjechała znajoma ofiary. Zatrzymano go jeszcze tego samego dnia. Usłyszał zarzut dokonania gwałtu ze szczególnym okrucieństwem.
Podczas przeszukania mieszkania podejrzanego znaleziono telefony komórkowe i inne przedmioty, które - jak później stwierdzono - należały do innych ofiar. Policjanci powiązali J. z zabójstwem 19-letniej prostytutki, która zaginęła w maju 2017 roku, a jej zwłoki znaleziono w grudniu tegoż roku w Danielowie. Były płytko zakopane w lesie.
Według prokuratury, 22 maja 2017 roku Konrad J. przyjechał samochodem dostawczym w okolice Danielowa i udał się do lasu w towarzystwie tej kobiety. Tam pobił pokrzywdzoną, związał kablem i drutem oraz wielokrotnie brutalnie zgwałcił. Następnie w nieustalony sposób pozbawił kobietę życia i jej zwłoki zakopał w pobliżu. J. początkowo przyznał się do zabójstwa, później zmienił wyjaśnienia. W jego mieszkaniu znaleziono telefon komórkowy, torebkę i biżuterię ofiary.
W toku śledztwa zebrano dowody także na to, że Konrad J. zgwałcił stojące przy drogach prostytutki - w Piotrkowie Trybunalskim (w sierpniu 2017) i w Dąbrowie Górniczej (w październiku 2017). Sposób działania sprawcy w tych przypadkach był podobny do pozostałych przestępstw. J. zabierał kobiety samochodem do lasu w celu skorzystania z usługi seksualnej, groził pozbawieniem życia, krępował, dotkliwie bił oraz wielokrotnie brutalnie gwałcił. Zabierał także pokrzywdzonym telefony komórkowe, pieniądze i inne przedmioty.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24