30-letni obywatel Ukrainy jechał z kolegą, żoną i półrocznym dzieckiem. Zjechał przez chodnik na parking, gdzie uderzył w dwa zaparkowane samochody. Kara? Do trzech lat więzienia. Konfiskata auta? Nie można zastosować, bo jest więcej właścicieli.
Do zdarzenia doszło w miniony weekend w Czerwionce-Leszczynach przy ulicy Kolejowej. Jak ustalili policjanci z drogówki w Rybniku, kierowca volkswagena najprawdopodobniej nie dostosował prędkości do warunków drogowych, utracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słupek oznakowania drogowego. Następnie przejeżdżając przez chodnik, zjechał na pobliski parking i uderzył w dwa prawidłowo zaparkowane pojazdy.
Kierowca został zatrzymany. Okazało się, że to 30-letni obywatel Ukrainy. Miał w organizmie ponad 3,5 promila alkoholu. Podróżował z żoną, znajomym i półrocznym dzieckiem. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
- Mężczyzna został ukarany mandatem za spowodowanie kolizji, będzie też musiał naprawić szkody w uszkodzonych autach. Miał polskie prawo jazdy, które zostało zatrzymane. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut prowadzenia pod wpływem alkoholu, za co grozi do trzech lat więzienia. Konfiskaty pojazdu nie można zastosować, ponieważ kierowca jest tylko współwłaścicielem auta, które prowadził - wyjaśnia Bogusława Kobeszko, rzeczniczka policji w Rybniku.
Policja apeluje do kierowców o zdrowy rozsądek i ostrożną jazdę, a do członków rodzin, pasażerów i znajomych, by nie byli bierni. "Nie pozwalajmy na stwarzanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym przez nieodpowiedzialnych kierujących!" - czytamy w policyjnym komunikacie.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja