Podczas poniedziałkowej rozprawy sąd odczytał wcześniejsze zeznania oskarżonej. Teresa D. przed sądem - podobnie jak w czasie śledztwa - przyznała się do winy. Po krótkiej rozprawie, podczas której nie byli przesłuchiwani świadkowie, sąd wskazał, że kolejny termin odbędzie się w 2026 roku.
To właśnie dom oskarżonej Teresy D. był widoczny na nagraniu z zegarka Jacka Jaworka. Na filmie widać porośniętą długą brodą twarz i długie do ramion włosy mordercy. Jaworek ukrywający się w domu matki chrzestnej Teresy D. wypowiada kilka słów: "Jestem Jaworek dzisiaj mamy 22 marca 23 roku, pogrzeb Kazika. Zdziwko, co? Bywa i tak. Nara". Potem wyłącza nagrywanie. Zabójca u Teresy D., której proces rozpoczął się w poniedziałek w Myszkowie mógł cieszyć się całkiem niezłymi warunkami. Kryjówka nie była szczególnie wyrafinowana - Jaworek, żeby latami unikać ścigających go w okolicy policjantów nieco przerobił jeden z pokojów w niewielkim, parterowym domu w Dąbrowie Zielonej. Ledwie sześć kilometrów od miejsca, gdzie zabił brata, bratową i ich 17-letniego syna.
Przyznała, że ukrywała zabójcę
Poniedziałkowy proces jest konsekwencją śledztwa w sprawie utrudniania postępowania karnego przeciwko Jackowi Jaworkowi, które zostało wszczęte po znalezieniu jego zwłok. Dom Teresy D. przeszukano 7 sierpnia 2024 roku. Kobieta przyznała wówczas, że siostrzeniec u niej przebywał.
Akt oskarżenia przeciwko D. trafił do sądu w lipcu. Jak informowała wówczas prokuratura, kobieta była wielokrotnie przesłuchiwana podczas śledztwa, częściowo przyznała się do zarzucanego jej przestępstwa. Jak informowała prokuratura, powiedziała, że ukrywała siostrzeńca, bo obawiała się o swoje życie. Według jej wyjaśnień Jacek Jaworek przyszedł do niej 1 listopada 2023 roku w godzinach wieczornych. Jak zapewniła, nikomu nie powiedziała, że u niej przebywa.
Fakty, które nie pasują
Śledczy uznali wyjaśnienia ciotki zabójcy za niewiarygodne. Ustalili, że Jaworek prowadził remont domu Teresy D., która potrzebne materiały budowlane kupowała jesienią 2022 roku. Na podstawie opinii biegłych z zakresu badań daktyloskopijnych i DNA stwierdzono, że na zabezpieczonych w domu D. telefonach komórkowych znajdują się ślady należące do mężczyzny.
W trakcie oględzin domu kobiety znaleziono kartki z odręcznymi zapiskami Jaworka, dotyczącymi m.in. ilości materiałów budowlanych. Stwierdzono także wzrost zużycia prądu i wody.
Do pięciu lat więzienia
Teresie D. za utrudnianie postępowania karnego poprzez ukrywanie Jacka Jaworka grozi kara od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia. Na początkowym etapie śledztwa przebywała w areszcie. Później została z niego zwolniona, przed sądem odpowiada z wolnej stopy.
Śledztwo w sprawie potrójnego zabójstwa w Borowcach zostało umorzone ze względu na śmierć sprawcy. Sekcja zwłok wskazała, że Jacek Jaworek popełnił samobójstwo. Natomiast opinia biegłych z zakresu balistyki potwierdziła, że użył do tego tej samej broni, z której wcześniej zastrzelił członków swojej rodziny.
Autorka/Autor: bż/ tam
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP