Mieszkańcy dwóch kamienic sąsiadujących z budynkiem, który zawalił się w niedzielę w Cieszynie, nie będą mogli wrócić do swoich domów. Miasto szuka dla nich lokali zastępczych. W miejscu katastrofy pracuje inspektor nadzoru budowlanego. W gruzowisku odnaleziono ciała dwóch osób.
- Sytuacja w tej chwili jest opanowana na tyle, że jesteśmy przygotowani do rozbiórki pozostałości po budynku. Została właściwie jedna ściana, która może zagrażać bezpieczeństwu osób przebywających na ulicy Głębokiej, więc musi zostać rozebrana - przekazała na antenie TVN24 burmistrzyni Cieszyna, Gabriela Staszkiewicz.
Dodała, że w dalszym ciągu trwają analizy dotyczące dwóch pozostałych budynków, które zostały dość mocno uszkodzone. - Na miejscu pracuje inspektor nadzoru budowlanego - powiedziała burmistrzyni.
Mieszkańcy nie mogą wrócić do swoich domów
Poinformowała także, że osoby poszkodowane w wyniku wybuchu gazu, które musiały opuścić swoje mieszkania, są zabezpieczone - przebywają u rodzin lub znajomych. Dodała, że z mieszkańcami trzech kamienic zostanie dzisiaj nawiązany kontakt w celu ustalenia, gdzie przebywają i jakie są ich najpilniejsze potrzeby. Miasto szuka dla nich lokali, bo na razie nie mogą wrócić do swoich domów.
Gabriela Staszkiewicz na antenie TVN24 przekazała też, że w najgorszym stanie jest budynek mieszczący się naprzeciwko tego, który uległ zawaleniu. - Właściwie wszystkie szyby w oknach są wybite, jesteśmy już też w kontakcie z zakładem szklarskim, zakład budynków miejskich będzie uzupełniał, jak tylko będzie można, będzie bezpiecznie, bo ta ściana musi najpierw zostać rozebrana. Będziemy uzupełniać to oszklenie, jest kilka witryn, które uległy uszkodzeniu, także to też są te najważniejsze rzeczy - podkreśliła burmistrzyni.
- Osoby, które mają tam swoje działalności, sklepy, sklepikarze będą miały możliwość wejścia do swoich obiektów przy asyście policji albo straży miejskiej, sprawdzić, co tam się dzieje, natomiast dzisiaj i jutro czeka nas najbardziej intensywna praca nad tym, żeby zabezpieczyć to mienie - dodała.
Potwierdziła też, że kamienica była podpięta do sieci ciepłowniczej, gaz był wykorzystany tylko do celów kuchennych. Dopytywana przez reporterkę Małgorzatę Marczok o to, czy przeglądy instalacji były wykonywane regularnie, potwierdziła. - Tak, ostatni przegląd gazowy był w 2024 roku, czyli w tym roku.
Zobacz całą rozmowę z burmistrzynią Cieszyna, Gabrielą Staszkiewicz.
Strażacy w pogotowiu
Z powodu zagrożenia ratownicy zostali wycofani z terenu gruzowiska.
- Ściany nośne sąsiednich budynków zostały naruszone. Sąsiednie budynki grożą również zawaleniem - przekazał st. asp. Jakub Maciążek, oficer prasowy KP PSP w Cieszynie
Dodał, że obecnie na miejscu akcji pracuje zespół niezależnych ekspertów, którzy wypracują decyzję, co należy dalej robić.
- Musimy posiłkować się pozostałymi służbami, które przeprowadzą swoje analizy i powiedzą tak naprawdę, w którą stronę ta akcja też będzie ukierunkowana. Jak dobrze widać, jest to zabudowa pierzejowa i kamienice są ze sobą połączone. Ten wybuch i pożar mógł oddziaływać na całą sekwencję tych budynków, więc my jako ratownicy musimy być pewni, co tutaj będziemy dalej robić - przekazał na antenie TVN24 st. asp. Jakub Maciążek.
Straż Pożarna cały czas zabezpiecza teren zespołem gaśniczym na wypadek, gdyby pojawiło się zarzewie ognia.
- Mamy wygrodzony ten teren i będziemy na bieżąco tutaj monitorować tę sytuację, jeżeli chodzi o zagrożenie. Pozostawimy specjalistyczny sprzęt ratowniczy, który też ocenia cały czas mnożność tej konstrukcji, ewentualne drgania i pojawienie się kolejnego niebezpieczeństwa. Jesteśmy tutaj na miejscu, są siły i środki, także z naszej strony jesteśmy gotowi i czekamy tak naprawdę na decyzję - zapewnił strażak.
Obecnie na miejscu znajduje się około 25 zastępów, 90 ratowników.
Zobacz całą rozmowę z st. asp. Jakubem Maciążkiem, oficerem prasowym KP PSP w Cieszynie.
Burmistrzyni odwołała zabawę sylwestrową i ogłosiła żałobę
Burmistrzyni Gabriela Staszkiewicz ogłosiła w Cieszynie żałobę po śmierci dwóch mieszkańców w katastrofie kamienicy. Obowiązuje ona przez dobę od poniedziałkowego południa ."Na znak żałoby zarządzam umieszczenie flag narodowych przepasanych kirem na budynku Urzędu Miejskiego w Cieszynie oraz na budynkach będących siedzibami miejskich jednostek organizacyjnych gminy Cieszyn" – brzmi zarządzenie wydane przez burmistrz Staszkiewicz.
Wcześniej ogłoszono, że zabawa sylwestrowa na cieszyńskim rynku nie odbędzie się - poinformował w niedzielę wieczorem miejscowy ośrodek kultury "Dom Narodowy", organizator wydarzenia.
"Ze względu na poranne, tragiczne wydarzenia przy ul. Głębokiej, decyzją burmistrz Cieszyna nie odbędzie się planowana zabawa sylwestrowa na rynku. Jesteśmy przekonani, że wspólne świętowanie nie jest tym, o czym w tej chwili powinniśmy myśleć, a organizowanie hucznej imprezy w centrum miasta byłoby zdecydowanie nie na miejscu w zaistniałych okolicznościach" - oznajmił dyrektor Cieszyńskiego Ośrodka Kultury "Dom Narodowy" Adam Cieślar.
Burmistrzyni Gabriela Staszkiewicz na antenie TVN24 przekazała, że impreza odbędzie się w innym terminie i być może zostanie połączona ze zbiórką funduszy dla osób poszkodowanych w wyniku wybuchu gazu.
- Myślę, że jest to dla mieszkańców Cieszyna tak wielka tragedia, że ten Sylwester na pewno będzie miał inny wymiar dla nas. Na pewno impreza zostanie przeniesiona, czy też występy zostaną przeniesione na inny termin, być może będzie to połączone również z koncertem charytatywnym dla tych, którzy ucierpieli, stracili swój majątek w tym pożarze - powiedziała.
Zginęły dwie osoby
W niedzielę nad ranem runęła trzypiętrowa kamienica. Pożar rozprzestrzenił się na sąsiednie budynki, z których ewakuowano 21 osób.
W zawalonym budynku zameldowanych było 11 osób. Dwie z nich zginęły. To dorośli: 78-letnia kobieta i 46-letni mężczyzna z dwóch mieszkań na pierwszym i drugim piętrze. Ich ciała odnaleziono w niedzielę wieczorem.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Mieszkaniec Cieszyna/Kontakt24