Do sieci trafiło nagranie z kamerki samochodowej: kierowca na drodze ekspresowej wyprzedza lewym pasem samochód, spychając go z prawego pasa na pobocze. - Wcześniej to tamten kierowca go wyprzedził - informują policjanci. Po rejestracji dotarli do mężczyzny, który prawdopodobnie kierował tym autem. Nie było go w domu, a rodzina zgłosiła jego zaginięcie. Kierowca jest wciąż nieuchwytny, ale w sprawie nastąpił nagły zwrot.
Policja w Bielsku-Białej poszukuje kierowcy fiata bravo z żywieckimi numerami rejestracyjnymi, który we wtorek po południu na drodze ekspresowej S1 w Bielsku-Białej uderzał swoim autem w pojazdy, które wcześniej go wyprzedziły.
Na nagraniu z kamerki samochodowej widać wyraźnie jedną taką sytuację: fiat wyprzedza lewym pasem auto na prawym pasie i spycha je na pobocze.
- Z relacji kierowcy wynika, że wcześniej on wyprzedził kierowcę fiata bravo. Fiat, według innych kierowców, jechał z prędkością 70-80 na godzinę, a na ekspresowej drodze można 120. Ci kierowcy, którzy jechali szybciej, wyprzedzali fiata, a potem jego kierowca przyspieszał i spychał ich z drogi - wyjaśnia Ilona Michalczyk, rzeczniczka policji w Bielsku-Białej.
Jak podaje bielska policja, kierowca fiata wjechał w bok trzech samochodów. Nikt, na szczęście, nie został ranny.
"Jest poza granicami kraju"
Kierowca fiata pojechał w stronę Żywca, a policja ustaliła numery rejestracyjne auta i dotarła do jego właścicielki, mieszkającej na Żywiecczyźnie.
- 30-letniego mężczyzny, który prawdopodobnie kierował tym samochodem, nie było w domu. Rodzina poinformowała, że rano wyszedł z domu i nie ma z nim kontaktu, nie odbiera telefonu. Zgłosili jego zaginięcie - mówi Mirosława Piątek, rzeczniczka policji w Żywcu.
Jednak dzisiaj nastąpił nagły zwrot w sprawie. - Matka 30-latka poinformowała nas, że udało jej się dodzwonić do syna i że jest on poza granicami kraju. Poszukiwania zaginionego mężczyzny przez policję w Żywcu zostały zakończone - informuje Piątek.
Mężczyzna nadal jest jednak poszukiwany do wyjaśnienia sprawy wykroczenia przez policję w Bielsku-Białej.
Autor: mag/gp / Źródło: TVN 24 Katowice