Tylko do piątku 13 maja czynny będzie punkt zbiórki i wydawania darów dla uchodźców z Ukrainy w dawnym centrum handlowym w Bielsku-Białej. – Aktywność darczyńców jest bardzo ograniczona i wszyscy, wszystkie punkty w mieście, mają z tym ogromny kłopot. Głównie chodzi o żywność i chemię – tłumaczy naczelnik bielskiego wydziału zarządzania kryzysowego Krzysztof Gałuszka.
Punkt zbiórki i wydawania darów dla uchodźców w hali po zlikwidowanym centrum handlowym Tesco przy ul. Warszawskiej 180 w Bielsku-Białej działał prawie dwa miesiące. Uciekinierzy z zaatakowanej przez Rosję Ukrainy, którzy znaleźli schronienie w Bielsku-Białej i okolicach, mogli bezpłatnie zaopatrzyć się tam w żywność, odzież, buty, środki higieny i czystości i wiele innych.
Jak jednak mówi naczelnik Wydziału Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miejskiego w Bielsku-Białej Krzysztof Gałuszka, który nadzorował działalność punktu, jego formuła się wyczerpała. Władze miasta zaplanowały jego zamknięcie na piątek 13 maja.
Miasto: nic, co pozostanie w punkcie, się nie zmarnuje
– Aktywność darczyńców jest bardzo ograniczona i wszyscy, wszystkie punkty w mieście, mają z tym ogromny kłopot. Głównie chodzi o żywność i chemię – mówi Gałuszka.
Dlatego miasto skupia teraz uwagę na swoich dziesięciu ośrodkach, w których przebywa ponad pół tysiąca uchodźców. Tam - jak informują urzędnicy w komunikacie - "są ogromne potrzeby, konieczność dostarczania żywności i innych produktów, co miasto robi".
To, co pozostanie w piątek po zamknięciu punktu w Tesco, Wydział Zarządzania Kryzysowego przekaże do innych punktów wydawania darów lub do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej lub pozarządowych instytucji pomocowych. "Tak, żeby nic się nie zniszczyło, nic nie zmarnowało" - czytamy w komunikacie.
Pozostałe punkty pomocy w Bielsku-Białej organizują Caritas, Polski Czerwony Krzyż i Akademia Techniczno-Humanistyczna.
Źródło: TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: Paweł Sowa/ UM w Bielsku-Białej