39-letni kierowca audi w nocy wbił się z dużą siłą w narożnik budynku urzędu pracy w Bielsku-Białej (woj. śląskie). - Działania ratownicze polegały na rozcięciu karoserii i wyciągnięciu ciała kierującego. Na jezdni nie było śladów hamowania - mówi prokurator.
We wtorek około godziny pierwszej w nocy przejeżdżający ulicą Partyzantów w Bielsku-Białej kierowcy zobaczyli samochód, wbity w budynek powiatowego urzędu pracy. Zaalarmowali służby.
- Audi A4 prowadził mężczyzna, rocznik 83. Poruszał się w kierunku centrum miasta. Z nieustalonych przyczyn zjechał z drogi i z dużą siłą wbił się pod kątem 45 stopni w narożną ścianę budynku - relacjonuje Agnieszka Michulec, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej.
Rozcięli karoserię, wyciągnęli ciało kierowcy
- Działania ratownicze polegały na rozcięciu karoserii i wyciągnięciu z pojazdu ciała kierującego. Z uwagi na brak jakichkolwiek oznak życia oraz rozlegle, wielonarządowe uszkodzenia ciała mężczyzny, nie podejmowano czynności ratunkowych - dodaje prokurator.
Zarządzona zostanie sekcja zwłok 39-latka. Do śledztwa zabezpieczono również samochód. Policja przegląda nagrania z monitoringu.
Do wypadku doszło na prostym odcinku drogi. Przyczyną mogła być nadmierna prędkość jazdy. Jak mówi prokurator, pod uwagę brane są różne wersje zdarzeń, będą je analizować biegli. - Na jezdni nie było śladów hamowania - mówi Michulec.
Śledztwo prowadzi Prokuratura Rejonowa Bielsko-Biała Południe.
Źródło: TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: Waszym Okiem - Radio Bielsko