Ugoda w tej sprawie została zawarta przed sądem w Bielsko-Białej. Postępowanie dotyczyło naruszenia dóbr osobistych policjanta. Podczas interwencji jeden z uczestników zajścia nagrał funkcjonariusza bez zgody, a następnie opublikował film w mediach społecznościowych.
O ugodzie poinformował w poniedziałek rzecznik bielskiej komendy miejskiej podkom. Sławomir Kocur.
- Zgodnie z treścią ugody osoba, która opublikowała nagranie, zobowiązała się do zapłaty policjantowi zadośćuczynienia w wysokości 3 tys. zł. Ma też przekazać 2 tys. zł na rzecz Fundacji na Rzecz Wsparcia Pracowników Policji i Ich Rodzin Blue Line Brotherhood. Dodatkowo musi przesłać funkcjonariuszowi list polecony z przeprosinami – oznajmił podkom. Kocur.
Wizerunek policjantów jest chroniony
Rzecznik przypomniał, że policjant wykonujący obowiązki służbowe nie traci prawa do ochrony swojego wizerunku. - Wszelkie nagrania z interwencji, jeśli są potrzebne, mogą stanowić materiał dowodowy w postępowaniu sądowym, ale nie mogą być publikowane w internecie, czy w mediach społecznościowych. Jego upublicznienie bez zgody funkcjonariusza jest naruszeniem dóbr osobistych – podkreślił.
Podkom. Kocur zwrócił uwagę, że publikowanie wizerunku policjanta bez jego zgody, to nie tylko naruszenie prawa, ale też niebezpieczne działanie, które może narazić funkcjonariusza i jego rodzinę, szczególnie w kontekście emocjonalnych reakcji internautów.
Jak dodał, "ugoda stanowi ważny sygnał i przestrogę dla osób, które nagrywają i publikują materiały z interwencji policyjnych bez poszanowania praw funkcjonariuszy".
Czy można nagrywać policję?
Kwestię nagrywania funkcjonariuszy policji podczas pracy i publikowania takich nagrań wyjaśniła na swojej stronie Helsińska Fundacja Praw Człowieka. "Wizerunek funkcjonariuszy Policji stanowi dane osobowe, a więc jego udostępnianie podlega regulacjom RODO. Publikacja takiego materiału jest więc, co do zasady, możliwa jedynie za zgodą nagranych funkcjonariuszy. W przypadku braku wyraźnie wyrażonej zgody, konieczna jest modyfikacja wizerunku i głosu funkcjonariuszy, tak by niemożliwe było ustalenie ich tożsamości" – czytamy w artykule.
Od tej zasady jest jednak jeden wyjątek. "Jeżeli osoba nagrywająca ma na celu wyłącznie 'publiczne rozpowszechnianie informacji, opinii lub myśli', a więc jej nagranie stanowi wkład dla debaty publicznej, nie musi spełniać obowiązku informacyjnego RODO – jest to tzw. wyjątek dziennikarski. Dotyczy on jednak nie tylko zawodowych dziennikarzy, ale wszystkich osób spełniających powyższe warunki" – wyjaśnia Fundacja.
Zwróciliśmy się do bielskiej policji z pytaniem, czego dotyczyła nagrana interwencja i w jakim kontekście opublikowany został film z niej. Podkom. Kocur zapowiedział, że sprawdzi, czy w związku z zawartą ugodą może udzielić nam takiej informacji.
Autorka/Autor: wini/tok
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock