Ciało mężczyzny w dole obok szkoły. Są wyniki sekcji

Ciało mężczyzny znaleziono w studni w powiecie węgrowskim (zdjęcie ilustracyjne)
Do zdarzenia doszło w Będzinie
Źródło: mapa google

Naprzeciw szkoły w Będzinie od trzech miesięcy trwała budowa wodociągu. Robotnicy wykopali w chodniku długi, głęboki rów. W czwartek rano do wykopu wpadł 75-letni mężczyzna. Zmarł. Wykluczono, że w wyniku upadku.

W poniedziałek odbyła się sekcja zwłok 75-letniego mężczyzny, który został znaleziony w czwartek w wykopie przy ulicy Szymborskiej w Będzinie.

- Sekcja nie wykazała przyczyn śmierci - mówi Monika Jankowska, szefowa Prokuratury Rejonowej w Będzinie. - Mężczyzna miał otarcia i stłuczenia na skórze głowy. Biegły wykluczył jednak, że zmarł w wyniku upadku czy wyziębienia.

Prokurator dodaje, że 75-latek był schorowany. Możliwe, że zmarł w wyniku choroby i dlatego wpadł do wykopu. . - Zlecono dodatkowe badania histopatologiczne i toksykologiczne - mówi Jankowska.

Śledczy: wykop był niewłaściwie zabezpieczony

Prokuratura prowadzi śledztwo w kierunku narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. - Według policjantów i prokuratora, który był na miejscu, wykop był niewłaściwie zabezpieczony - mówi Monika Jankowska.

Zabezpieczono nagrania z kamery szkoły, która znajduje się naprzeciw wykopu, po drugiej stronie ulicy

Śledczy ustalili firmę, odpowiedzialną za wykopanie rowu. To Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągowe. Po odkryciu ciała 75-latka firma została wezwana do zabezpieczenia wykopu.

Jak przekazuje rzecznik GPW Maciej Zaremba, rów zaczął być kopany w pierwszej połowie grudnia ubiegłego roku. Według rzecznika, ma on 17 metrów długości, 2 metry szerokości i 1,9 m głębokości. Z kolei według pomiarów śledczych, głębokość miejscami przekracza dwa metry.

Rów zabiera połowę chodnika prowadzącego wzdłuż bloków. - Ruch pieszy po wskazanym ciągu pieszym został całkowicie wyłączony na czas robót, co jest w sposób widoczny oznaczone znakami ostrzegawczymi i tablicami informacyjnymi - wskazującymi o ruchu pieszym drugą stroną ulicy - zapewnia Zaremba. Dodaje, że wykop jest zabezpieczony siatkami budowlanymi, wysokimi na dwa metry.

Wyszedł na zakupy i nie wrócił

75-latek wyszedł z mieszkania w bloku w pobliżu wykopu w środę wieczorem albo w czwartek nad ranem. Jego żona nie widziała, kiedy wychodził. Jak powiedziała policjantom, spała od 20 w środę., Zgłosiła zaginięcie męża około 5 rano w czwartek. 75-latek został znaleziony w wykopie dwie godziny później. Już nie żył.

Czytaj także: