Według ustaleń śledczych działali razem z podziałem na role. Od pijanych kierowców mieli brać po trzy tysiące złotych. Karali mandatami, ale mieli żądać pieniędzy za niezatrzymanie prawa jazdy. Już jedenastu policjantów z drogówki w Żorach ma zarzuty w związku z aferą korupcyjną. Ostatni - za pobicie pokrzywdzonego na komendzie i zmuszanie go do podpisania oświadczenia określonej treści.
Prokuratura Okręgowa w Gliwicach prowadzi postępowanie przygotowawcze, którego przedmiotem jest przyjmowanie przez funkcjonariuszy Komendy Miejskiej Policji w Żorach pieniędzy za zachowania stanowiące naruszenie przepisów prawa. Krócej: chodzi o łapówki od kierowców.
W tym postępowaniu Centralne Biuro Śledcze Policji na zlecenie prokuratury zatrzymało w sumie jedenastu żorskich policjantów. Trzech ostatnich - w środę 19 września.
- Dwóm zostały przedstawione zarzuty o charakterze korupcyjnym, jednemu zarzucano przestępstwo przekroczenia uprawnień, związane z pobiciem i zmuszaniem pokrzywdzonego do podpisania określonej treści oświadczenia - mówi Joanna Smorczewska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.
- Ten pokrzywdzony to kierowca, który wręczał łapówkę? Świadek? - dopytujemy.
- Nie możemy nic więcej ujawniać z uwagi na dobro śledztwa - odpowiada Smorczewska.
Wiadomo, że pobicie na komendzie to wątek afery łapówkarskiej. Wiadomo też, że - według śledczych - zatrzymani żorscy policjanci działali wspólnie i w porozumieniu.
- Popełniali te przestępstwa w ramach podziału ról - mówi Smorczewska.
"Trzy tysiące za puszczenie pijanego kierowcy"
Według ustaleń prokuratury, policjanci przyjmowali łapówki od kierowców w zamian za odstąpienie od ukarania za wykroczenie. Ale także wtedy, gdy karali kierowcę mandatem. - Żądali pieniędzy od pokrzywdzonych, od świadków za odstąpienie od zatrzymania prawa jazdy - wyjaśnia Smorczewska.
Jak mówi, łapówki wynosić miały od kilkudziesięciu do kilku tysięcy złotych. - Gdy chodziło o przestępstwo związane z prowadzeniem samochodu pod wpływem alkoholu, wówczas najczęściej funkcjonariusze przyjmowali kwoty w granicach trzech tysięcy złotych - mówi rzeczniczka prokuratury.
Dwóch z zatrzymanych w środę policjantów zostało aresztowanych. Prokuratura wnioskowała o areszt dla wszystkich, ale sąd zdecydował inaczej. Smorczewska: - Prokurator złoży od tej decyzji zażalenie.
Wszyscy z ośmiu wcześniej zatrzymanych policjantów są w areszcie.
Zarzut dla kierowcy i apel o zgłaszanie się
Zarzut usłyszała także jedna osoba, która wręczyła policjantom łapówkę. Ale prokuratura cały czas apeluje, by kierowcy, którzy płacili funkcjonariuszom w Żorach i okolicy zgłaszali się dobrowolnie.
- Gdy dana osoba zgłosi się, opowie o wszystkich okolicznościach zdarzenia, wówczas nie podlega ona karze - mówi Smorczewska.
Kierowcy i świadkowie powinni zgłaszać się do prokuratury bądź CBŚP. Smorczewska zapewnia, że policja w Żorach nie ma dostępu do informacji o postępowaniu.
Nadal służą radą i pomocą
- Wydział drogówki w Żorach funkcjonuje normalnie - zapewnia Aleksandra Nowara, rzeczniczka śląskiej policji.
Komendant miejski w Żorach zawiesił w obowiązkach zatrzymanych policjantów i rozpoczął procedurę zwolnienia ich. A komendant wojewódzki wydelegował do Żor policjantów z Rybnika i Wodzisławia, a także z komisariatu autostradowego. Kolejne delegowania będą w październiku.
Nowara: - Nadal policjanci są na drogach, są widoczni, służą rada i pomocą mieszkańcom Żor i zapewniają bezpieczeństwo zarówno kierującym, jak i pieszym.
Gliwice też potrzebują wsparcia
Autor: mag/gp / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: tvn24