Kropka nad i
Radosław Sikorski
To, że Ukraińcy weszli do Rosji i zaskoczyli Putina, to jest duże wydarzenie. To daje wiarę w zwycięstwo - mówił Radosław Sikorski w "Kropce nad i" w TVN24. Podkreślił zdecydowanie, że "ofiara ma prawo się bronić także na terytorium najeźdźcy". - Rosjanie płacą tysiącami zabitych, a Ukraińcy weszli do Rosji ponosząc stosunkowo niewielkie ofiary - powiedział minister spraw zagranicznych. Gość Moniki Olejnik dodał, że jest zdania, że "póki co, to Ukraińcy mają sukces". Następnie Sikorski tłumaczył, że "żeby wojna zakończyła się, elity rosyjskie na czele z Putinem muszą dojść do wniosku, że jest ona nie do wygrania po akceptowalnym koszcie". - I przeniesienie wojny na terytorium Rosji przyczynia się do tego celu - dodał. Minister mówił także o kwestii liberalizacji aborcji. - PSL jest w tej sprawie podzielony. Uważają, że dobre w tej sprawie byłoby referendum - powiedział Sikorski. - My w PO nie mamy z tym problemu. Uważamy, że sprawa związków partnerskich i poczucia bezpieczeństwa kobiet to są sprawy nie do debaty, tylko do załatwienia - stwierdził gość programu. Pytany, czy rozważa kandydowanie na urząd prezydenta, odparł, że "każdy polityk nosi buławę w tornistrze". O trwających poszukiwaniach niezidentyfikowanego obiektu, który wleciał do Polski, mówił, że są to konsekwencje zredukowania przez rząd PiS zamówienia na baterie Patriot z ośmiu na dwie.