Donald Trump wprowadza cła właściwie na wszystkie kraje świata z małymi wyjątkami. - Jeżeli coś w tej chwili jest pewne, to niepewność i chaos, bo nie wiemy nawet, czy te cła przetrwają kolejny miesiąc - skomentował w programie "Horyzont" w TVN24 GO dr hab. Sebastian Płóciennik. Wspomniał, że "Donald Trump już w tej chwili sygnalizuje, że jest otwarty na negocjacje i prawdopodobnie takie dyskusje gdzieś już w tle się toczą". Dyrektor Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej zwrócił uwagę, że "większość ekonomistów twierdzi, że nie ma szans na sukces tej polityki, doprowadzi ona zarówno do większej inflacji, jak i recesji, a dodatkowo spowoduje chaos w świecie". Pytany, jakie skutki będą miały działania Stanów Zjednoczonych, dr hab. Płóciennik odparł, że "wszystko zależy od tego, jaką opcję wybierze Unia Europejska, bo pierwsza opcja, jaka przychodzi do głowy, to pójść drogą Chin i uderzyć w USA cłami". - W jakimś zakresie to się zdarzy, ale będą to cła punktowe, wycelowane w branże i ulokowane w stanach, które bardzo popierały Donalda Trumpa - stwierdził. Jak zaznaczył, "UE ma znacznie więcej narzędzi, którymi może zaszkodzić Trumpowi - prowadzenie ostrzejszej polityki wobec koncernów cyfrowych, jak też wszczęcie nowych postępowań wobec nich". Przypomniał też, że "Stany Zjednoczone nie są jedynym dużym graczem w gospodarce światowej".
