Polska i Ukraina w obliczu 80. rocznicy rzezi wołyńskiej. "Teraz powinniśmy ten dialog dokończyć"

Co zrobić, żeby 80. rocznica rzezi wołyńskiej nie zagroziła zbliżeniu polsko-ukraińskiemu? - To, co jest warunkiem, to nierywalizowanie na pamięci, tylko wspólne spojrzenie - odpowiedział w programie "Horyzont" Zbigniew Gluza, prezes Ośrodka KARTA. Jak przypomniał, "poprzednie dwie okrągłe rocznice nie przyniosły przełomu, ani niczego w gruncie rzeczy dobrego" i "były to imprezy polityczne bez konsekwencji społecznych". Jego zdaniem "głos nacjonalistów wielokrotnie, po którejś stronie, utrudniał dialog". Gość Jacka Stawiskiego podkreślił, że pierwsze co trzeba zrobić, to uwolnić tę rozmowę od wpływu jakichkolwiek nacjonalistów. - Nagle w dialogu pojawia się czynnik, który jest tak naprawdę propagandą rosyjską - dodał. Zaznaczył, że bardzo ważne jest również to, "żebyśmy zdążyli dokonać takich kroków, które pozwolą popatrzeć na to razem, a nie przeciw sobie". Gluza zwrócił uwagę, że "w przestrzeni publicznej nie ma ani dorosłych wówczas świadków tych wydarzeń, ani zbrodniarzy". - Wszystko się kieruje do młodszych pokoleń i to ma już inny charakter. Nie możemy pochylać się wyłącznie nad tymi zdarzeniami, jakby one były bezpośrednio przed nami - mówił. Według niego "mamy w tej chwili wielką szansę, dzięki zmianie społecznej, jaką spowodowała wojna (w Ukrainie - przyp. red.) i teraz powinniśmy ten dialog dokończyć". - To przede wszystkim musi się zacząć od ekshumacji. Dopóki tak się nie stanie, to zawsze będzie napięcie, którego nie da się rozładować - powiedział.