Bez polityki
Leszek Naziemiec: pływanie było formą ucieczki przed własnymi ambicjami
Pionier zimowego, lodowego i przygodowego pływania w Polsce. Jako pierwszy człowiek przepłynął wpław 250 km rzeką Jukon na Alasce, przepłynął też całą Wisłę i brał udział w pierwszym w historii wyścigu na 1 km u wybrzeży Antarktydy w wodzie o temperaturze jednego stopnia Celsjusza. - Jak się zastanawiam nad tym, co mnie tak do tego ciągnie, to myślę, że to głęboka przyjemność. Kiedyś może to była granica, że nie dopuszczała mnie woda, bałem się i przeżywałem. Teraz to jest rozkosz. Przez kontakt z naturą stałem się hedonistą - mówił Nieziemiec w programie "Bez polityki" w TVN24 GO. W rozmowie z Piotrem Jaconiem przyznał, że dla bliskich jego hobby było wyzwaniem. - Docieraliśmy się z żoną, która nie była wodnym dzieckiem i być może dalej nim jest. Ma świadomość natury. Myśmy razem dojrzewali, kocham swoją rodzinę, dzieci. Na początku, jeżeli to były tarcia, to starałem się, aby moje wyjazdy były jak najkrótsze, żebym nie znikał na pół roku - dodał. Oprócz pływania Leszek Nieziemiec zajmuje się też działalnością charytatywną na rzecz dzieci, jest ekologiem, psychologiem i fizjoterapeutą.