Bez polityki
Dr Hanna Machińska: świata nie zmienimy, ale możemy sprawić dużo dobrego
Gościem programu "Bez polityki" była dr Hanna Machińska, była zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich. Piotrowi Jaconiowi, mówiła, że w niesienie pomocy ludziom zaangażowała się już wiele lat temu. - Pierwszym moim doświadczeniem były procesy polityczne po stanie wojennym. Wtedy byłam obserwatorką i widziałam ogrom dramatycznej niesprawiedliwości, sposób traktowania osób takich jak Jan Lityński, Adam Michnik, Jacek Kuroń. Świecznik to jest jedno, ale za nimi były tłumy ludzi, którzy walczyli o pewne prawa. Powiedziałam sobie, że to jest moja droga - mówiła. Zaznaczyła, że "taka przemoc napędza i daje nam moc do działania". - Nie byłam osobą ze świecznika, ja byłam jedną z tysięcy osób oburzonych, buntujących się przeciwko temu porządkowi. Nie w sposób jawny, tylko poprzez obserwowanie procesów. Przekazywałam do regionu Mazowsze informacje - dodała. Rozmówczyni Piotra Jaconia wskazała także sprawy, w których po latach działalności ma poczucie przegranej. Wymieniła Krajowy Ośrodek Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie, gdzie "z całą premedytacją niszczymy tam ludzi i nic się nie zmienia". Drugim obszarem "kompletnie niezałatwionym" według byłej zastępczyni RPO są interwencje i zgony po interwencjach policji. W tym kontekście dr Machińska mówiła też o elementach polityki obecnego i poprzedniego rządu wobec sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. W jej ocenie projekt ustawy o możliwości użycia broni na granicy "jest drastycznym naruszeniem standardów międzynarodowych i polskiej konstytucji".