Nie o tę odmianę chodziło. Miała być pietruszka korzeniowa, a wyrosła naciowa. - Jesteśmy w bardzo ciężkiej sytuacji, że tak zostaliśmy oszukani - powiedział Andrzej Jachym, rolnik.
Dla rolników to ogromny problem i duże straty. - Biegły sądowy wycenił straty, które zaistniały w moim gospodarstwie, na kwotę blisko półtora miliona złotych - poinformował rolnik Dominik Czarny. - Taka strata, niestety, będzie chwiała naszą płynnością finansową - przyznała rolniczka Aneta Żołna.
Podczas siewu nic nie wzbudzało wątpliwości. Tym bardziej, że na opakowaniu jasno napisano "pietruszka korzeniowa". - Rolnicy byli zaskoczeni, kiedy poszli w pole i zobaczyli produkt taki, który jeżeli chodzi o korzeń, nie przypominał tego korzenia - skomentował Mirosław Fucia, prezes Świętokrzyskiej Izby Rolniczej.
To nie jest jednostkowy problem. Tylko w województwie świętokrzyskim dotyczy już ponad 150 rolników. - Cały rok, który czekaliśmy na jakieś zbiory, na jakieś finanse, poszedł gdzieś - mówi Maciej Ziółkowski, rolnik z Wielkopolski.
Jedna firma wskazuje palcem na drugą
Kto zawinił? Odpowiedź prosta nie jest. Rolnicy zwrócili się do polskiej firmy, od której kupili nasiona - PNOS Ożarów Mazowiecki. Ten natomiast przekonuje, że sam w tej sprawie jest poszkodowany i odsyła do czeskiej firmy MoravoSeed, od której towar sprowadził. Ale i tam winnych brak.
- Mamy firmę MoravoSeed, która z kolei twierdzi, że to też nie nasze nasiona, więc jeden na drugiego wskazuje - przybliżył Bartłomiej Plewnia, dziennikarz tvn24.pl.
CZYTAJ WIĘCEJ: Kto podmienił pietruszkę? Setki rolników na krawędzi bankructwa
Rolnicy zamierzają pozwać polskiego sprzedawcę tych nasion. - Powinni wiedzieć, czym handlują. To jest materiał bazowy, drodzy państwo. To nie jest materiał zakupiony od pana Zdzisia spod lady - podkreślił Dominik Czarny.
Rząd odsyła do sądu
Główny Inspektorat Ochrony Roślin i Nasiennictwa próbuje wyjaśnić sprawę ze stroną czeską. Ministerstwo Rolnictwa zauważa problem, ale proponuje w tej sytuacji jedynie wsparcie prawne.
- Jak z każdym zakupem, jak z każdą transakcją. Jeżeli czują się oszukani, w jakiś sposób wykorzystani, muszą dochodzić swoich praw w sądzie - powiedział Stefan Krajewski, minister rolnictwa i rozwoju wsi.
Poszkodowani rolnicy zostali z natką pietruszki, której sprzedać nie mogą, bo do tej odmiany używane są inne środki ochrony roślin. Ta natka mogłaby zaszkodzić zdrowiu, więc pola z pietruszką są do zaorania.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN