|

Ile naprawdę zarabiają tenisiści? Obalamy mity

Iga Świątek, wielka mistrzyni
Iga Świątek, wielka mistrzyni
Źródło: KARIM JAAFAR/AFP/East News
Wysiłek - ogromny, zarobki - zawrotne, to drugie dla nielicznych, wybrańców, którzy na szczyt lub w jego okolice docierają. Ile z tej góry pieniędzy zostaje dla tenisisty/tenisistki? Jak często sięgać muszą do kieszeni? - Nie chcę przesadzać, ale myślę, że 80 procent grających na koniec kariery finansowo wychodzi na zero - mówi Katarzyna Strączy. Z czym mierzy się Maks Kaśnikowski, w Wielkie Szlemy dopiero celujący?Artykuł dostępny w subskrypcji
Kluczowe fakty:
  • W tenisie są miliony do zarobienia, ale przywilej ten dotyczy nielicznych.
  • Potężne są zarobki, ale niemałe też wydatki. Trzeba płacić za treningi, przeloty, jedzenie, naciąganie rakiet.
  • Koszt prowadzenia kariery młodego zawodnika to mniej więcej 300 tysięcy złotych rocznie.
  • Katarzyna Strączy, była tenisistka, wydaje 15 tys. zł miesięcznie na treningi syna.
  • Tenisiści opłacają trenera i członków swojego sztabu. Lwią część nagród pieniężnych pochłaniają podatki.
  • Maks Kaśnikowski, jeden z najlepszych polskich zawodników, twierdzi, że tak naprawdę godnie żyć z tenisa mogą tylko ci z Top 250 rankingu.

Cincinnati Open - 752 tysiące 275 dolarów. US Open, gra mieszana - 200 tysięcy dolarów. US Open, gra pojedyncza - 660 tysięcy dolarów.

To trzy ostatnie wygrane Igi Świątek, tylko trzy - aktualnie drugiej tenisistki świata. Gdyby w singlu na nowojorskich kortach triumfowała - a odpadła w ćwierćfinale - nagroda wyniosłaby okrągłe pięć milionów dolarów, czyli w złotówkach milionów ponad 18. Oszałamiające. Robi wrażenie. Na papierze.

Mówi Marcin Zarzycki, doradca podatkowy oraz Partner Zarządzający w Kancelarii LTCA: - Pani Iga od razu zapłaci w Stanach 30 procent podatku, z tych pięciu milionów zostałoby na dzień dobry trzy i pół. W Polsce, skoro jest tutaj rezydentką podatkową, w zeznaniu podatkowym te pieniądze także będzie musiała wykazać. Załóżmy, że obejmuje ją najpopularniejsza klasyczna 10-procentowa stawka dla nagród lub 19-procentowa stawka, jak w przypadku większości sportowców, którzy jednocześnie prowadzą działalność gospodarczą. Ten podatek jest niższy od amerykańskiego, więc w Polsce nie płaci już nic na mocy umowy z USA. Te międzynarodowe umowy zawierane są właśnie po to, by uniknąć podwójnego opodatkowania.

Inny turniej, inny przykład? - Załóżmy, że pani Iga wygrywa w Dubaju - powiedzmy, że podatkowym raju, gdzie podatków dochodowych za bardzo nie ma. Tam zatem nie zapłaci, zapłaci za to w Polsce, przyjmijmy, że te 10 lub 19 procent. Część z podawanej kwoty traci zatem zawsze.

Iga Świątek "jest zaprogramowana na sukces"
Źródło: TVN24

Świątek mieszka w Raszynie, tuż pod Warszawą. Hubart Hurkacz, wrocławianin, półfinalista Wimbledonu sprzed lat czterech, by sukces wymienić tylko ten, od roku 2021 jest rezydentem Monako, gdzie podatku dochodowego płacić nie musi. I ma znakomite warunki do treningów. - Zapłaci podatek w kraju, w którym zarobił na korcie. A jeżeli wygra na przykład w Monako lub Dubaju, podatku od wygranej może nie zapłacić w ogóle - wyjaśnia Zarzycki.

Podatek to dopiero początek sięgania do kieszeni. Początek sięgania i sięgania. Ci z miejsc w światowym rankingu odległych przyznają, że ledwo wiążą koniec z końcem - by uprawiać sport, który kochają. Któremu poświęcili życie.

Czytaj także: