Francuz Sylvaine Quimene nie miał sobie równych i po raz kolejny wygrał mistrzostwa w grze na... nieistniejącej gitarze. Niezwykłe mistrzostwa odbyły się już pod raz 15. w Oulu w północnej Finlandii.
Grać każdy może - trochę lepiej lub trochę gorzej. Prawdziwą sztuką jest jednak gra na gitarze... która nie istnieje. Jednak to nie pierwszyzna dla 41 uczestników Mistrzostw Świata w Grze na Gitarze Powietrznej.
Trzeba przyznać, że jurorzy i publiczność z roku na rok stają się coraz bardziej wymagający, dlatego niektórzy uczestnicy postanowili wspiąć się na wyżyny wyobraźni i na powietrznej gitarze odtworzyć partię graną na... skrzypcach.
Źródło: PAP