Problemy z lądowaniem miał pilot niewielkiego samolotu szkoleniowego na Florydzie. Maszynie udało się wreszcie szczęśliwie dotknąć ziemi, tyle że do góry kołami. Nikomu nic się nie stało.
Samolot miał wylądować na lotnisku North Perry, znajdującym się w odległości kilku kilometrów od Hollywood na Florydzie.
Tuż przed podejściem do lądowania, maszyna zaczęła niebezpiecznie obracać się w powietrzu. Przypadkowi świadkowie zdarzenia opowiadali, że wyglądało to, jakby miał uderzyć o pas startowy.
Odbił się od ziemi i przewrócił
- Zobaczyłem, jak z spada z dużą prędkością. Potem dwa razy odbił się od ziemi - relacjonuje Christopher Savage, który widział niefortunne lądowanie z okien swojego mieszkania.
Samolot - w nieco nietypowej pozycji - wylądował bezpiecznie. Okazało się, że tuż po tym, jak pilot zaczął obniżać wysokość, wystąpiły pewne problemy z zasilaniem maszyny.
Pilot i znajdujący się na pokładzie student szkoły lotniczej nie odnieśli żadych obrażeń.
Źródło: CBS