Ponad 190 tys. ludzi musiało obejść się smakiem, ale dla sześciu tysięcy wybrańców było to śniadanie życia. Na Harbour Bridge w Sydney położono trawę i zorganizowano wielki piknik, wielki, ale (jak się ostatecznie okazało) nie wystarczająco wielki, bo zainteresowanie przeszło najśmielsze oczekiwania organizatorów.
W oryginalny sposób władze miasta postanowiły zainaugurować miesięczny festiwal Sydney. Specjalnie na tę okazję rozwinięto trawę, przygotowano zestaw piknikowych specjałów, a nawet zmobilizowano stado krów. Słowem, organizatorzy zrobili wszystko żeby nastrój sielanki przenieść z przedmieścia na najbardziej ruchliwy most w Sydney.
Pogoda dopisywała, nastroje były radosne, nie powinno więc dziwić, że impreza przypadła do gustu Australijczykom i już planują wpisać ją na stałe do kulturalnego kalendarza.
Źródło: Reuters