Hollywoodzki aktor Robert Duvall postanowił pomóc aktywistom protestującym przeciwko budowie centrum handlowego w pobliżu Wilderness, gdzie rozegrała się jedna z bitew Wojny Secesyjnej. 78-letni Duvall stwierdził, iż nie ma nic do sieci Wal-Mart, ale wierzy też w to, że kapitalizm może wykazywać wrażliwość.
Podczas bitwy pod Wilderness po raz pierwszy starli się generałowie Robert E. Lee i Ulysses S. Grant. Duvall, zdobywca Oscara za najlepszą rolę męską w filmie "Pod czułą kontrolą", jest potomkiem generała Lee. Aktor - ze względu na płynącą w jego żyłach krew jednego z bohaterów bitwy - poczuł się zapewne właściwą osobą do obrony miejsc z nim związanych. Teraz być może stanie w jednym szeregu z innymi ludźmi, którym zależy na tym, aby miejsca pamięci były zagospodarowne w inny sposób, niż poprzez budowę na nich sieciowych sklepów.
"Oni mają pieniądze"
Podczas swojej niedawnej wizyty w hrabstwie Orange, na terenie którego leży Wilderness, Duvall wypowiedział się na temat planów Wal-Mart. Jego zdaniem tereny wokół pola bitwy powinny być chronione. - Są one związane w pewnym sensie z historią, tym pięknem, kulturą i historią na stałe ze sobą powiązanymi - mówił cytowany przez serwis nbc29.com. Według aktora, wystarczyłoby przenieść sklep kilka mil wzdłuż tej samej drogi. - Oni mają pieniądze, aby to zrobić; mają dużo pieniędzy - podkreślał podczas przemówienia.
Krew Roberta Lee
Generał Robert E. Lee, przodek aktora, jest jednym z najbardziej znanych przywódców Konfederatów. Od roku 1865 był głównodowodzącym sił zbrojnych Konfederacji. Wcześniej dowodził armią Wirginii, na czele której stanął pod Wilderness.
Bitwa pod Wilderness miała miejsce w 1864 roku. Mimo większych strat wśród żołnierzy Unii, którymi dowodził generał Ulysses Grant, starcie to oceniane jest przez historyków jako nierozstrzygnięte.
Nie tylko Duvall
Oprócz aktora znanego z takich filmów jak "Czas Apokalipsy", czy "Upadek", do protestu dołączyli też m.in. członkowie Kongresu Ted Poe z Teksasu i Peter Welch z Wermont. Główną siłą w sporze z Wal-Martem są jednak aktywiści, którzy walczą o zachowanie miejsc pamięci związanych z Wojną Secesyjną.
Źródło: Puls Biznesu
Źródło zdjęcia głównego: Michael Snow, David Shankbone