Czterej uciekinierzy wzbudzili uwagę nie tylko policji, ale też mieszkańców osiedla, po którym radośnie biegały.
- W pierwszej chwili myślałam, że to obława na jakiegoś przestępcę. Na zewnątrz było tyle policji, w takiej sytuacji pierwsze co przychodzi do głowy, to kryminaliści... na pewno nie krowy - mówi jedna z okolicznych mieszkanek.
Wolność jednak nie trwała zbyt długo, bo tylko cztery godziny. Po długiej zabawie trzy krowy zostały zapędzone do ciężarówki, czwarta została zastrzelona przez kanadyjskich policjantów. Zwierze wpadło w szał i funkcjonariusze obawiali się o życie gapiów.
Źródło: Reuters, TVN24