Kilka dni przed trzęsieniem ziemi pojawiają się widoczne zmiany w ziemskim polu magnetycznym - wynika z badań amerykańskich naukowców. Jak podkreślono, odkrycie to nie jest jeszcze wystarczające do stworzenia pierwszego systemu przewidywania trzęsień ziemi, ale może stanowić ważny krok na drodze do tego. - Nie twierdzimy, że ten sygnał istnieje przed każdym trzęsieniem ziemi, ale jest bardzo intrygujący - podkreślił współautor badania.
Wyniki badań naukowców z USA opublikowane na łamach magazynu JCR Solid Earth w poniedziałek opisał amerykański "Newsweek". Kompleksowej analizie poddano 19 trzęsień ziemi w Kalifornii o magnitudzie wynoszącej 4,5 lub większej, wykorzystując do tego olbrzymie bazy danych oraz technologię uczenia maszynowego.
Naukowcy doszli do wniosku, że dwa-trzy dni przed wystąpieniem trzęsienia ziemi w ziemskim polu magnetycznym można zaobserwować znaczące zmiany. - Nie twierdzimy, że ten sygnał istnieje przed każdym trzęsieniem ziemi, ale jest bardzo intrygujący - podkreślił współautor badania Dan Schneider. W opublikowanych wynikach badań wskazano, że "skala zaobserwowanego zjawiska nie jest bezpośrednio przydatna do przewidywania trzęsienia ziemi", ale "sugeruje zależność, która powinna zostać poddana dalszym badaniom".
Jak wskazali naukowcy, odkrycie może być znaczące dla umożliwienia przewidywania, kiedy trzęsienie ziemi nastąpi oraz odpowiednio wczesnego zarządzania ewakuacji z zagrożonych obszarów. Obecnie nie istnieją żadne wiarygodne metody przewidywania kiedy lub gdzie nastąpi trzęsienie ziemi. Jedyny działający system ostrzegania, funkcjonujący w Japonii i części USA, polega na ostrzeganiu przed już zarejestrowanym przez sejsmografy trzęsieniem ziemi. Z tego powodu system ten może ostrzegać jedynie osoby, które nie znajdują się blisko centrum trzęsienia.
Przewidywanie trzęsienia ziemi
Zdaniem ekspertów duży zakres badania i jego skrupulatność odróżniają te badania od wcześniejszych prób opracowania metod "przewidywania trzęsień ziemi". Jednocześnie jednak podkreślają, że odkrycie występowania zmian w polu magnetycznym jest ważnym krokiem naprzód, ale droga do niezawodnego przewidywania trzęsienia ziemi jest jeszcze daleka.
- Moje pierwsze wrażenie jest takie, że pomimo dużego wysiłku, te wyniki wciąż nie przesądzają istnienia wyraźnego elektromagnetycznego prekursora (sygnału zapowiadającego trzęsienie ziemi - red.) - powiedział dla "Newsweeka" Roland Burgmann z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley.
- Więc nadal nie ma przesłanek, że wiarygodna metoda przewidywania trzęsień ziemi jest tuż za rogiem, ale wyniki mogą zachęcać do wznowienia wysiłków w poszukiwaniu wyjaśnienia, jakie zjawiska zdarzają się tuż przed trzęsieniami ziemi - podsumował Burgmann.
Podobnego zdania jest profesor Barbara Romanowicz z tej samej kalifornijskiej uczelni. - To, że wykrywalne zmiany magnetyczne mogą przed trzęsieniem ziemi występować we właściwościach skał jest możliwe, ale nawet jeśli te obserwacje okażą się prawdziwe, nie oznacza to, że mogą być stosowane do przewidywania trzęsień ziemi - oceniła.
- Aby to odkrycie było użyteczne, musiałoby być wiarygodne, na przykład umożliwiać rozpoznanie tego sygnału poprzedzającego (trzęsienie ziemi) wśród niezliczonych innych źródeł zmian magnetycznych, które nie mają nic wspólnego z trzęsieniami ziemi - wyjaśniła prof. Romanowicz.
ZOBACZ TEZ: Grecja. Trzęsienie ziemi w rejonie Zatoki Korynckiej. Wstrząsy odczuwalne były w Atenach
Trzęsienie ziemi
Trzęsienia ziemi powstają w wyniku nagłego przesuwania się płyt tektonicznych, co w następstwie powoduje wydzielanie się ogromnych ilości energii w postaci fal sejsmicznych. Często powodują w ten sposób olbrzymie katastrofy niszcząc budynki, infrastrukturę i zagrażając życiu i zdrowiu ludzi.
Możliwość stosunkowo wczesnego wykrywania, że nadchodzi trzęsienie ziemi, jest szczególnie ważna w Kalifornii, która jest położona na linii uskoku San Andreas na styku pacyficznej i północnoamerykańskiej płyty tektonicznej. - W zależności od rodzaju ostrzeżenia, na przykład tego, w jakim stopniu jest ono dokładne w zakresie rozmiaru, lokalizacji i czasu nadchodzącego zdarzenia, można by ocalić setki, jeśli nie tysiące istnień - twierdzi David D. Oglesby, profesor geofizyki z Uniwersytetu w Kalifornii.
- Na przykład ogromne trzęsienie ziemi w południowej Kalifornii mogłoby być niszczące i spowodować prawdopodobnie ponad tysiąc ofiar śmiertelnych, a także izolację regionu Los Angeles od reszty kraju i długofalowe skutki dla całego społeczeństwa. Ostrzeżenie na 2-3 dni wcześniej dałoby czas na wdrożenie licznych środków bezpieczeństwa. Oczywiście odpowiednie przygotowanie ludzi i infrastruktury z wyprzedzeniem też jest istotne, aby system ostrzegania był skuteczny. Musiałyby istnieć konkretne plany tego co robić i mechanizmy jak te plany przeprowadzić - dodał Oglesby.
ZOBACZ TEŻ: Po uderzeniu asteroidy w Ziemię nastała seria megatrzęsień ziemi. Trwały tygodniami, nawet miesiącami
Źródło: Newsweek