Podczas wędrówki po jednym z teksańskich parków stanowych 54-letnia turystka natknęła się na niewielkie stado bizonów. Choć próbowała obejść je bokiem i uniknąć konfrontacji, jedno ze zwierząt ją zaatakowało. Kobieta została ranna. Nagranie, na którym uchwyciła moment ataku, zdobyło dużą popularność w internecie.
Na początku października 54-letnia Rebecca Clark wybrała się na samotną pieszą wędrówkę po parku stanowym Caprock Canyons w Teksasie. W trakcie wędrówki, na jednej z parkowych ścieżek, kobieta natknęła się na niewielkie stado bizonów. Na nagraniu opublikowanym przez nią na TikToku widać, że znalazła się w odległości kilku metrów od zwierząt. - Nie chcę z wami zadzierać, chcę tylko przejść. Dobrze? Dziękuję, doceniam to - mówi Clark, której głos słychać w tle nagrania.
Bizon zaatakował turystkę
Początkowo bizony nie wykazywały zainteresowania turystką. Ale gdy ta zaczynała się już od nich oddalać, jeden z osobników odwrócił się i z impetem ruszył na wciąż nagrywającą wideo Clark. Dopadł do niej po zaledwie kilku metrach i wepchnął ją w krzaki. W tym momencie kamera obróciła się do góry. Widzowie nie są w stanie zobaczyć, co się dzieje, w tle słychać jęki i przekleństwa zaatakowanej. Nagranie zostało odtworzone na TikToku już ponad dwa miliony razy.
Jak donosi "Washington Post", zasięg w parku był na tyle słaby, że Clark nie mogła wezwać karetki. Udało jej się jednak wysłać wiadomość do syna. Ten zaalarmował ratowników, dotarli do poszkodowanej po 50 minutach od zdarzenia. Turystka w wyniku ataku odniosła poważne obrażenia, miała m.in. dużą ranę na plecach. W szpitalu spędziła sześć dni. Rokowania są jednak dobre, Clark ma w pełni wyzdrowieć i w grudniu zamierza wrócić do pieszych wędrówek. Sama w rozmowie z gazetą zapewniła, że nie chce z nich rezygnować.
- Miałam szczęście - zaznaczyła kobieta. Dodała, że początkowo zapomniała, iż nagrała atak bizona. Gdy leżała w szpitalu, znalazła jednak wideo w telefonie. - Zdecydowałam się na jego publikację ku przestrodze, by nie zbliżać się do dzikich zwierząt - wyjaśnia.
Bizony w parkach w USA
Władze Caprock Canyons na stronie internetowej parku informują, że minimalny dystans, jaki należy zachować względem bizonów, to 45 metrów. Radzą, by stosować się do reguły, którą nazywają "metodą kciuka". "Wyciągnij rękę jak najdalej do przodu i unieś kciuk do góry. Zamknij jedno oko. Czy jesteś w stanie zakryć całego bizona kciukiem? Jeśli nie, to znaczy, że jesteś za blisko" - czytamy na stronie teksańskiego parku stanowego.
Szacuje się, że w parku stanowym Caprock Canyons żyje obecnie ponad 200 bizonów. W całej Ameryce Północnej populacja wolnożyjących przedstawicieli tego gatunku wynosi ok. 30 tysięcy osobników. Choć bizony wyglądają na łagodne ssaki, w rzeczywistości są to dzikie zwierzęta o nieprzewidywalnym charakterze, które potrafią biegać z szybkością prawie 60 km/h i potrafią podskoczyć na wysokość ponad metra.
ZOBACZ TEŻ: Jedenastomiesięczne bizony w nowym domu. Na Alasce dołączą do stada liczącego ponad sto osobników
Źródło: Washington Post, Caprock Canyons, NBC News, nps.gov