Karl Lagerfeld widział w niej uosobienie samej Coco Chanel. I podpisał z nią kontrakt na wyłączność. Gdy modelka zapozowała do popiersia Marianny, symbolicznej postaci w historii Francji, Lagerfeld zerwał z nią i to aż na 20 lat. Dziś 53-letnia Ines de la Fressange wróciła do łask i została twarzą letniej kampanii reklamowej Chanel na 2011 rok.
Karl Lagerfeld dla jednych ma największy talent w branży, dla innych – największe ego. Jedno jest pewne: to wciąż jeden z najbardziej wpływowych projektantów mody na świecie. Pracuje dla trzech marek: Chanel, Fendi i autorskiej linii Lagerfeld, jest fotografem i autorem kampanii reklamowych, ilustratorem i wydawcą książek.
To wulgarne!
Jego decyzje mogą kogoś zniszczyć, a innego stworzyć. Wie to Ines de la Fressange. W latach 80-tych była wielką gwiazdą, po tym jak Lagerfeld podpisał z nią kontrakt na wyłączność dla Chanel. Bo zobaczył w niej uosobienie samej Coco. Ines w 1983 roku została pierwszą modelką w historii, która miała ekskluzywny kontrakt z domem mody. Była oficjalną muzą Lagerfelda, reklamowała ubrania i perfumy. Przez 6 lat byli nierozłącznym tandemem.
Symbioza zakończyła się skandalem, gdy modelka w 1989 roku zapozowała do popiersia Marianny, symbolu Francji. Lagerfeld zareagował ostro: - Nie założę sukienek na monument. To wulgarne!
I zwolnił de la Fressange. Choć przestał się do niej odzywać, przez lata w mediach nie zostawiał na niej suchej nitki, nazywając ją „nudną, prowincjonalną burżujką”. I zastąpił swoją rodaczką – Claudią Schiffer. Ines sukcesu w karierze modelki już nie powtórzyła. I choć sama została projektantką mody, rynku nie zawojowała. A Lagerfelda omijała.
Słońce od Coco
Przełom nastąpił jesienią. Projektant zatrudnił swojego dawnego wroga do pokazu mody Chanel na wiosnę-lato 2011. Czemu czekał ponad 20 lat? Nie zdradził. Na finale pokazu pojawił się wraz z 53-letnią modelką, jakby nigdy nic. Zdjęcie od razu trafiło na czołówki paryskich gazet.
A teraz zrobił z niej twarz kampanii reklamowej marki na następny sezon. I jak za dawnych lat sam stanął za aparatem fotograficznym. Sesja odbyła się w St. Tropez. Jak donosi branżowy „WWD”, było zimno i ciemno. Gdy już ekipa miała zrezygnować nagle wyszło słońce. - To musiała być siła samej Coco Chanel – zażartowała modelka.
W jakiej atmosferze przebiegała praca, oboje nie zdradzają. Nie wiadomo też jak wyglądają zdjęcia. Zobaczymy je dopiero w lutym 2011 roku. Głośne rozstanie i jeszcze głośniejsze pojednanie muzy i mistrza pomogły kampanii. Pisze się o niej na długo zanim trafiła do gazet.
Córka lorda sama zarabia
Ines Marie Laetitia Églantine Isabelle de Seignard de la Fressange jest francuską arystokratką. Jej ojciec jest markizem, a matka argentyńską modelką. Zaś babka to spadkobierczyni fortuny bankierskiej rodziny Lazard. Modelką została w 1974 roku.
We Francji należy do elity towarzyskiej, także dzięki małżeństwu z włoskim biznesmenem i dilerem sztuki Luigim d’Urso, z którym ma dwie córki. Po jego śmierci w 2006 roku musiała sama zarabiać. Została więc ambasadorem luksusowej marki Roger Vivier, a w ub.r. po raz pierwszy wróciła na wybieg – zatrudnił ją Jean Paul Gaultier.
Źródło: tvn24.pl