Dziewięciometrowy dmuchany goryl był maskotką reklamową jednego z amerykańskich samochodowych dilerów. W tajemniczych okolicznościach zniknął z dachu budynku i znalazł się na innym. To jak goryl przemieścił się z miejsca na miejsce pozostaje tajemnicą.
Firmową maskotkę na dachu budynku dilera widziano ostatni raz kilka dni temu. Kradzież wartego ponad cztery tysiące dolarów goryla od razu zgłoszono na policję. Jednocześnie za pomoc w odnalezieniu bezcennej dla firmy małpy wyznaczono sporą nagrodę pieniężną.
Śledztwo nie posuwało się do przodu do czasu gdy policjanci otrzymali wezwanie z lokalnego liceum. Okazało się, że ważący ponad 150 kilogramów goryl w tajemniczy sposób znalazł się na dachu szkoły. Funkcjonariusze badają okoliczności tego tajemniczego przemieszczenia.
Źródło: PAP