Mieszkańcy Poznania celebrują dziś nie tylko Święto Niepodległości, ale też imieniny ulicy Święty Marcin. O przysmaku związanym z dniem patrona jednej z głównych poznańskich ulic - rogalu świętomarcińskim - przypomniało z tej okazji brytyjskie BBC, nazywając go "legendarnym" i "niesamowitym".
O świętowaniu 11 listopada w stolicy Wielkopolski stacja BBC przypomniała w niedzielę. "Podczas gdy reszta kraju świętuje niepodległość Polski (...) fale artystów, od szczudlarzy po wymachujące pomponami cheerleaderki, maszerują ulicami Poznania w korowodzie świętomarcińskim" - odnotowano, dodając: "Tylko tego dnia zjada się około 1,25 miliona rogali świętomarcińskich, co odpowiada około 250 tonom ciasta".
"Niesamowity" rogal z Wielkopolski
Brytyjski nadawca wskazał, że pomimo podobieństwa do croissanta, "niesamowity rogal" (ang. epic croissant) który jest "gwiazdą" korowodu 11 listopada różni się od znanego na całym świecie francuskiego przysmaku. Wielkopolskie rogale oblane są lukrem, obsypane orzechami i wypełnione nadzieniem z białego maku, wanilii, cukru, orzechów, rodzynek, margaryny, skórki pomarańczowej i innych dodatków. Każdy rogal waży ok. 250 g, a cena za sztukę waha się od 15 do 20 zł, co "odzwierciedla czas i wysiłek włożony w stworzenie tego legendarnego jedzenia" - pisze BBC.
"Każdego roku w Poznaniu sprzedaje się około trzech milionów rogali świętomarcińskich, które w tej części Polski traktowane są tak poważnie, że w 2008 roku rogal został wpisany do unijnego rejestru chronionych oznaczeń geograficznych (ChOG)" - czytamy w dalszej części artykułu BBC. W związku z wpisem do rejestru tylko certyfikowane piekarnie mogą produkować rogale świętomarcińskie pod oficjalną nazwą. Muszą one przestrzegać ścisłych wytycznych, aby zapewnić utrzymanie jakości, oraz corocznie ubiegać o przedłużenie certyfikacji.
Rogal świętomarciński - historia
BBC przypomniało także o historii wielkopolskiego przysmaku. Tradycja wypieków rogali świętomarcińskich pochodzi z XIX wieku. Gdy zbliżał się dzień św. Marcina, ówczesny proboszcz poznańskiej parafii wezwaniem tego świętego zaapelował do wiernych, by wzorem patrona zrobili coś dla biednych. Obecny na mszy cukiernik przygotował na odpust rogale w kształcie podkowy. Bogatsi poznaniacy kupowali te smakołyki, a biedni otrzymywali je za darmo.
- Najstarszą reklamę rogali świętomarcińskich znaleźliśmy w gazecie z roku 1860. Natomiast najstarsza reklama rogali na 11 listopada w ogóle pojawiła się osiem lat wcześniej - opowiadał TVN24 w 2013 roku Jan Mazurczak, dyrektor Poznańskiej Lokalnej Organizacji Turystycznej. - Poszukiwania zaczęliśmy zgodnie z treścią legendy od 1891 roku, jednak w gazecie z tego roku było już kilkanaście reklam. Mało tego, niektóre z nich wspomniały już o "tradycyjnych rogalach". Cofnęliśmy się więc bardziej - mówił.
Rogale świętomarcińskie coraz popularniejsze?
Stanisław Butka, starszy Cechu Cukierników i Piekarzy w Poznaniu przyznaje w tym roku, że popularność rogali świętomarcińskich cały czas rośnie. - Polacy kupują coraz więcej rogali. Dokładnej informacji nigdy nie będziemy w stanie podać, ale po rozmowach z koleżankami i kolegami z cechu, wnioskuję, że ta sprzedaż wzrasta. W ciągu całego roku sprzedawanych jest teraz około 700 ton rogali, z czego w poniedziałek będzie to około 350-400 ton - wyjaśnia Butka.
Jak zapewnia, najwięcej rogali sprzedaje się w Wielkopolsce. - Ale po zamówieniach w swojej firmie widzę, że wzrasta zainteresowanie rogalami w Niemczech i w Warszawie - mówi. Przyznaje zarazem, że najprawdopodobniej za zwiększoną sprzedażą w stolicy stoją też mieszkający tam Wielkopolanie.
Źródło: BBC, PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Jakub Kaczmarczyk/PAP