Kolejny dzień w życiu stuletniego Rogera Gentilhomme z Bostonu. Pobudka o 7 rano i dwie godziny treningu gry w tenisa. Wysoka forma musi być utrzymywana, ponieważ tenisista senior przygotowuje się do kolejnego turnieju. I chce po raz kolejny wygrać
Roger Gentilhomme zadziwia wszystkich, którzy stają z nim w szranki na korcie. Jego umiejętności są wysokiej klasy, co potwierdziło zdobycie 40 złotych, a w sumie ponad pięćdziesięciu medali w ciągu ostatnich 15 lat.
Wśród trofeów zdobytych na korcie tenisista senior posiada tytuł "Atlety roku" w kategorii męskiej seniorów w 2007 roku. Z kolei w 2008 roku udało mu się zwyciężyć w turnieju seniorów w Holandii.
Dzień pełen wrażeń
Aby utrzymywać ciało w sprawności Gentilhomme codziennie rano wstaje o 7. Gra dwie godziny w tenisa, je drugie śniadanie, ćwiczy w fitness-clubie aerobik i rzeźbi muskulaturę hantlami. O 11 ogląda wiadomości, a potem sprawdza pocztę i odpisuje na e-maile.
Wśród zainteresowań aktywnego staruszka są także kręgle, taniec, gra w karty, jazda na rowerze i czytanie. Jak twierdzi Gentilhomme wszystko po to, by trzymać umysł i ciało w sprawności.
- Nigdy się nie nudzę. Zawsze jest coś do zrobienia - mówi senior.
Choroby w młodości
Mimo niezwykłej sprawności Gentilhomme ma za sobą kilka poważnych chorób. Zmagał się m.in. z rakiem przełyku oraz dwukrotnie był operowany z powodu przepukliny. Miał także roczną przerwę w karierze sportowej spowodowaną poważną kontuzją jakiej nabawił się upadając na korcie.
Sport na emeryturze
Roger Gentilhomme pochodzi z rodziny francuskich emigrantów. Do szkoły średniej chodził w czasie kryzysu w latach '20-tych. Przerwał jednak naukę, by pomagać rodzinie. Przez większą część swojego życia zawodowego pracował w fabryce i służył w amerykańskiej armii. Gdy przeszedł na emeryturę, pewnego dnia postanowił się zapisać na lekcje tenisa - nigdy nie uprawiał sportu w młodości.
Źródło: APTN
Źródło zdjęcia głównego: aptn