Śmierć ostatniego sutenera

 
Coraz mniej jest legalnych tajwańskich lupanarów
Źródło: Archiwum TVN24
Dla wielu miłujących prawo i cielesne rozkosze Tajwańczyków z okręgu Nantou piątek musi być smutny. Właśnie zniknął z mapy ostatni legalnie działający dom publiczny. Wraz ze śmiercią właściciela.

W zasadzie prostytucja jest na Tajwanie nielegalna od 1997 roku, a wydawanie zezwoleń na otwieranie domów publicznych wstrzymano jeszcze w 1974 roku.

Jednak przybytki, które licencje uzyskały wcześniej, mogą nadal funkcjonować. Ponieważ jednak od wydania ostatniego zezwolenia (na konkretnego właściciela) minęło ponad 30 lat, zgodnie z prawami natury kolejni właściciele umierali, a ich przybytki traciły prawo istnienia.

Tak właśnie skończyła się 48-letnia historia domu publicznego w Nantou. W piątek w wieku 87 lat zmarł prowadzący go sutener.

W związku z tym dwie zatrudnione przez niego leciwe prostytutki - jedna ma 40 lat, druga 50 - zostały bezrobotne. Przynajmniej oficjalnie.

Źródło: TVN24, PAP

Czytaj także: