Blisko 500 miniaturowych buteleczek (tzw. "małpek") wódki, whisky i koniaku wywołało spore zamieszanie. Jak się okazało alkohol kupiła kancelaria prezydenta na potrzeby cateringu samolotowego. Zaledwie w przeciągu kilku dni "małpka" wróciła do łask i zrobiła prawdziwą furorę. A skąd wzięła się w ogóle ta nazwa?
Alkoholowa małpka nie zawsze oznacza to samo. Nazywało się tak butelkę wódki o pojemności 250 ml. Popularne ćwiartki skasowała jednak Unia Europejska i nazwa przeszła na mniejsze objętości - dwusetkę i setkę. Z historycznego punktu widzenia buteleczka powinna być jeszcze mniejsza. - Słowo "małpka" było już znane na początku XX wieku. Występowało ono w gwarze warszawskiej i wówczas oznaczało takie malusieńkie butelki wódki o pojemności 80 gramow czyli mniej niż setka - mówi dr Katarzyna Kłosińska, językoznawca Rady Języka Polskiego.
Zachowywać się jak "małpa"
Skąd nazwa tej małej buteleczki z alkoholem? Jak się okazuje, chodzi o zachowanie już po spożyciu. - Po wypiciu takiej ilości wódki człowiek nie upija się jakoś bardzo, natomiast jest taki trochę wesoły. Trochę ma dobry humor, czyli zachowuje się trochę jak małpa, dostaje małpiego rozumu - mówi dr Kłosińska.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24