Strażacy z miasta Oaklyn w amerykańskim stanie New Jersey uratowali suczkę rasy shar pei, która wpadła do zamarzniętej rzeki. Lilly była uwięziona w wodzie przez ponad 15 minut. "Człowiek by tego nie przeżył" - stwierdzili strażacy, którzy wyciągnęli psa na brzeg, ratując mu życie.
Strażacy z Oaklyn pod koniec grudnia odebrali telefon o topiącym się w pobliskiej rzece psie. Według relacji świadka zwierzę wbiegło na cienki lód, który zarwał się pod jego ciężarem.
Ratownicy zjawili się na miejscu w przeciągu kilku minut. Widząc walczącą o życie Lilly, rzucili się na ratunek.
Opublikowany przez Oaklyn Fire Department na 30 grudnia 2017
Akcja zajęła kilka minut
- Szef batalionu, Greg Grudzinski, jako pierwszy wszedł na lód. Za nim ruszył kolejny strażak. Dotarli do tonącego psa w przeciągu kilku minut i błyskawicznie wyciągnęli go na brzeg - relacjonował w wywiadzie dla serwisu The Dodo jeden ze znajdujących się na miejscu ratowników.
Opublikowany przez Oaklyn Fire Department na 30 grudnia 2017
Szczęśliwy koniec
Wycieńczona suczka została bezpiecznie wyciągnięta na brzeg rzeki. Na powierzchni lodowatej wody próbowała utrzymać się przez ponad 15 minut.
- Człowiek nie przeżyłby tak długiego pobytu w tak zimnej wodzie - przyznali strażacy.
Zwiniętą w koc termiczny Lilly zawieziono do lecznicy, gdzie została ogrzana i zbadana. Życiu psa nic nie grozi.
Opublikowany przez Oaklyn Fire Department na 30 grudnia 2017
Autor: AKrg//ŁUD / Źródło: The DoDo; Facebook
Źródło zdjęcia głównego: Facebook | Oaklyn Fire Department