Dwa kontynenty na rowerze? Dla włoskiego podróżnika - bułka z masłem. Zaczął od Alaski, był już w Ameryce Północnej i właśnie zawitał do Meksyku. Ale jego celem nie jest zwykłe podróżowanie. Swoją rowerową wycieczką chce propagować pokój na świecie.
Kim jest ten ambitny podróżnik? To 29-letni Antonio Tomaselli z Sycylii, który połączył swoje dwie pasje - podróżowanie i pracę socjalną na rzecz pokoju.
- Ta podróż zrodziła się z moich dwóch pasji - chęci podróżowania, odkrywania i oglądania nowych miejsc oraz pracy socjalnej, aby spróbować zrobić coś dla świata (...). Pomyślałem, że to może być dobry sposób do przekazania przesłania pokoju - mówi Tomaselli.
11 tys. przepedałowane, zostało 45 tys.
Za sobą zostawił już 11 tysięcy kilometrów dróg. 28 kwietnia br. wyruszył on z Alaski. Przemierzył Kanadę, Stany Zjednoczone i właśnie dotarł do Meksyku.
Ale przed nim jeszcze długa podróż. Do pokonania ma bowiem kolejne 45 tysięcy kilometrów. Włoch ma zamiar dotrzeć do Patagonii w Ameryce Południowej. Szacuje się, że podróż może zająć mu nawet kilka lat.
Źródło: Reuters