Na poznańskich matach walczy ponad 50 sumitów - ale tym razem nie ociekają potem, a podłogi nie trzęsą się pod ich uderzeniami ich ciał. Na CybAiRBot 2009 mierzą się bowiem sumici-roboty.
- Walki robotów mają pewne powiązanie z tradycyjnymi walkami rozgrywanymi w Japonii. Toczą się na Dohyo - ringu sumo. "Zawodnicy" mają ściśle określoną kategorię wagową: 20x20 cm wielkości i do 3 kg wagi. Te roboty są autonomiczne - nikt nimi nie steruje. Muszą same podejmować decyzję o sposobie walki - zdradza Michał Fularz, współorganizator festiwalu. Impreza to nie tylko cyber-zawody, ale też prawdziwa gratka dla fascynatów robotyki.
- Zainteresowani tą dziedziną mogą poznawać robotykę nie tylko od teoretycznej strony, ale także samemu stworzyć robota i spróbować go w konkretnym działaniu. Żeby robot wygrał zawody, musi być niezawodny - i to mimo uderzeń w czasie walki. Liczy się siła i spryt robotów, czyli mechanika robota i część programistyczna - dodał Fularz.
W kategorii lekkiej
Na festiwalu znalazło się też miejsce dla robotów-juniorów. Równolegle do poważnych zawodów odbywają się też walki sumo dla dzieci. Startują w nich konstrukcje zbudowane z klocków Lego.
To szósta edycja największych zawodów sumo-robotów w Polsce. Impreza organizowana jest przez koło naukowe CybAiR i Politechnikę Poznańską.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sumo.put.poznan.pl