49-letni Tom Cruise na wtorkowej uroczystej premierze swojego filmu "Mission Impossible - Ghost Protocol" w Nowym Jorku wyglądał młodziej i promienniej niż kiedykolwiek. Media spekulują, że to efekt jego przyjaźni z legendarnym chirurgiem plastycznym Ivo Pitanguy'em, któremu "młodszą" twarz zawdzięczali m.in. Jacqueline Kennedy, François Mitterrand i Frank Sinatra. Jako dowód publikują dziś zdjęcia aktora: sprzed i po.
"Tom Cruise wygląda niesamowicie młodo. Młodziej niż kiedykolwiek", "Starzeje się z wdziękiem czy korzysta z pomocy?" - to najczęstsze komentarze amerykańskich gazet, nie tylko plotkarskich, po uroczystej premierze najnowszego filmu aktora - czwartej części "Mission Impossible" o przygodach tajnego agenta Ethana Hunta.
Gdy we wtorek wieczorem w Nowym Jorku Cruise pojawił się na czerwonym dywanie z 33-letnią żoną Katie Holmes, zadziwił dziennikarzy, bo choć za pół roku będzie obchodził 50. urodziny, nie ma ani jednej zmarszczki czy siwego włosa.
Branżowy magazyn "Hollywood Reporter" połączył to z przyjaźnią gwiazdora z renomowanym chirurgiem plastycznym – Brazylijczykiem dr Ivo Pitanguy'em. Cruise'a, jego żonę i córeczkę Suri widziano w tym miesiącu na prywatnej wyspie lekarza, Bay of King Islands. Zdjęcia paparazzi z tej wizyty były publikowane nie tylko w USA.
Przy okazji wyszło na jaw – co opisał brazylijski tygodnik "Epoca" - że aktor w 2009 roku zaprosił Pitanguy'a na premierę jego filmu "Knight and Day" w Rio de Janeiro. Używa też kremów z kliniki lekarza, które "New York Times" wychwala jako dobry nie tylko do pielęgnacji skóry, ale też przeciw zmarszczkom. Mały słoiczek kosztuje 300 dolarów.
"Jego skalpel prowadzą niebiosa"
85-letni Pitanguy słynie jako autor narodowej obsesji na punkcie chirurgii plastycznej w Brazylii. Jego zdaniem tego rodzaju zabiegi nie są tylko dla bogaczy. – Biedni też mają prawo być piękni – mówi.
Przez lata charytatywnie operował biednych pacjentów. Niektórzy z jego studentów wykonują dziś darmowe operacje plastyczne w ramach publicznego systemu opieki zdrowotnej.
Pitanguy stał się legendą branży, odkąd jego klientami zostali podobno Jacqueline Kennedy Onassis, perska cesarzowa Farah Diba, prezydent Francji François Mitterrand i piosenkarz Frank Sinatra. To jemu przypisuje się "przyjaźń" z Pierwszą Damą Francji Carlą Bruni, a przed laty także z Salvadorem Dali i Audrey Hepburn.
W Rio de Janeiro odbywają nawet parady karnawałowe na jego cześć. Sam doktor nie raz szedł na czele procesji otoczony tancerkami samby w bikini. Ktoś śpiewał, że doktor "w każdym budzi pewność siebie" za pomocą "skalpela, którym kierują niebiosa".
Dziś jego klinika zatrudnia ponad 40 chirurgów plastycznych, którzy co roku przeprowadzają ponad tysiąc operacji plastycznych. Pacjenci pochodzą z całego świata.
Źródło: Hollywood Reporter, Epoca