Prezydent słucha i nie puszcza mimo uszu. Tak w skrócie można podsumować reakcję Lecha Kaczyńskiego na komentarz Jarosława Kuźniara odnośnie okoliczności, w jakich podpisywał Traktat Lizboński. A wszystko przez złośliwe pióro głowy państwa.
Miał pan rację – składanie podpisu pod Traktatem Lizbońskim trwało rzeczywiście 3 sekundy. Gratulując panu dotychczasowych sukcesów, mam nadzieję, że za 20 lat będzie miał Pan okazję podejmować równie ważne decyzje. Prezydent Lech Kaczyński do Jarosława Kuźniara
Tylko trzy sekundy i... reprymenda
Zareagował też prowadzący "Poranek" w TVN24 Jarosław Kuźniar. Pytając prezydenckiego ministra Pawła Wypycha, dlaczego pióro zawiodło i czy zostało to już wyjaśnione, nie omieszkał stwierdzić, że podpisywanie nie jest aż tak trudną czynnością, gdyż trwa zaledwie trzy sekundy. Co udowodnił składając własny podpis na kartce.
Czy rzeczywiście tak jest? Lech Kaczyński postanowił odpowiedzieć redaktorowi. W krótkim liściku przekazanym za pośrednictwem ministra Wypycha, napisał: "Miał pan rację – składanie podpisu pod Traktatem Lizbońskim trwało rzeczywiście 3 sekundy. Gratulując panu dotychczasowych sukcesów, mam nadzieję, że za 20 lat będzie miał Pan okazję podejmować równie ważne decyzje".
Pióro na licytację
"Ostatni eurosceptyk w Kancelarii Prezydenta", czyli felerne pióro - tak jak to było wcześniej planowane - trafi na licytację.
Dochód z niej zostanie przekazany na cele charytatywne.
Źródło: tvn24.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24